Bert Jan Lindeman (LottoNL-Jumbo) okazał się najlepszy z grona uciekających kolarzy i tym samym wygrał siódmy etap Vuelta a Espana. Za harcownikami toczyła się walka pomiędzy zawodnikami z czołówki klasyfikacji generalnej w której najlepiej wypadli Fabio Aru i Rafał Majka (5. miejsce na etapie).
Większa część dzisiejszego etapu toczyła się na wysokości powyżej 800 m n.p.m., a w jego decydującej części znajdował się trudny, prawie 20 km podjazd zakończony premią górską pierwszej kategorii oraz metą.
Już na początku rywalizacji na czele uformowała się ucieczka dnia w skład, której wchodzili Carlos Quintero (Colombia), Amets Txurruka (Caja Rural), Ilia Koshevoy (Lampre-Merida), Bert Jan Lindeman (LottoNL-Jumbo) i Antoine Cousin (Europcar). Ich przewaga w najkorzystniejszym momencie wynosiła ponad trzynaście minut.
Na 30 km przed metą przewaga harcowników wynosiła jeszcze osiem minut, ale wtedy na czołowe miejsce w peletonie wyszła Astana i narzuciła mocne tempo. W drugiej części ostatniego podjazdu współpraca w czołowej grupce już się nie układała i na solową akcję zdecydował się Koshevoy. Kolarz Lampre-Merida mijając bramkę na napisem “5 km do mety” miał jeszcze 2:30 przewagi nad grupą zasadniczą, która liczyła około czterdziestu kolarzy. Chwilę później do prowadzącego Białorusina dojechał Cousin, a następnie Lindeman.
W końcówce z “grupy liderów” zaatakował Fabio Aru (Astana), a za nim ruszył Rafał Majka, jednak najlepsi z uciekinierów byli już poza ich zasięgiem i jako pierwszy linię mety minął Lindeman. Majka awansował na 13. miejsce w klasyfikacji generalnej.