Dziewiętnasty etap Vuelta a Espana za nami. Sobotnia rywalizacja sporo namieszała, a wszystkiemu winna była kraksa.
Do fatalnego zdarzenia doszło na 66 kilometrów przed metą. W gronie poszkodowanych znalazł się m.in. lider wyścigu – Primoz Roglić (Jumbo-Visma). Słoweniec ostatecznie zdołał się pozbierać, a linię mety przekroczył na 10. miejscu.
Dużo gorzej zakończyła się przygoda Tony Martina. Irlandczyk jeżdżący w zespole Jumbo-Visma wycofał się z dalszej rywalizacji.
Wyścig toczył się dalej, a po zwycięstwo sięgnął jeden z uciekinierów – Remi Cavagna. Francuz z grupy Deceuninck-Quick-Step uzyskał czas trzech godzin, czterdziestu trzech minut i trzydziestu czterech sekund.
Oprócz Roglica, miejsca w czołowej dziesiątce zajęli m.in.: Valverde, Teuns, Pogacar, czy Angel Lopez Moreno.
Najwyżej sklasyfikowanym Polakiem został Rafał Majka, który zajął 22. miejsce. Polak dojechał w głównej grupie.
Sobotni etap obfitował w tylko jedną premię górską, w której triumfował Francuz – Bruno Armirail (Groupama-FDJ).
Premię lotną usytuowaną na 134 kilometrze wygrał Amerykanin – Peter Stetina (Trek-Segafredo).
W klasyfikacji łącznej wciąż prowadzi Roglić, którego aktualny czas wynosi siedemdziesiąt pięć godzin i trzydzieści trzy sekundy. Szósty jest Rafał Majka.
Podsumowując dziewiętnasty etap warto podkreślić, iż na 16. lokacie linię mety przekroczył najwyżej rozstawiony kolarz CCC Team – Jonas Koch. Sobotnia potyczka liczyła 165,2 kilometra.