Powracam po krótkiej przerwie na chorobę i wsiadam na rower, bo już czas powoli jechać kolejny etap Giro z Fiugii do Campitello Matese. VII etap wygrał po sprinterskim finiszu Diego Ulissi a najlepsi z Polaków, przyjechali w peletonie. Dzisiaj sprinterzy raczej mają wolne, natomiast końcowy podjazd powinni rozstrzygnąć między sobą liderzy ekip.
Jak wspomniałem dzisiejsze zmagania będą raczej popisem specjalistów do jazdy w górach. Organizatorzy przygotowali dla kolarzy dwie poważne siłowe atrakcje. Najpierw kolumna przejedzie przez liczącą 1530 m n.p.m. górę Forca D’Acero (Premia Górska 2 kategorii) a następnie liczący 13 km i 6,9 % nachylenia podjazd do zimowego ośrodka turystycznego w Campitello Matese (Premia 1 kategorii) Meta tego etapu znajduje się na wysokości 1430 m. n.p.m.
Taktyka
Mimo, że to jest etap, który ma ukształtować czołówkę klasyfikacji generalnej, to może na nim dojść do sporych niespodzianek. Wielu kolarzy na wcześniejszych etapach straciło i w zasadzie nie są oni groźni dla najlepszych. Te osoby będą się starały odnieść zwycięstwo etapowe, zabierając się w ucieczki. Jeżeli chodzi o Polaków, to w takiej akcji może się pokazać Marek Rutkiewicz lub Sylwester Szmyd. Wątpię jednak, czy peleton zgodziłby się puścić Przemysława Niemca. Premia Górska 2 kategorii Na Forca D’Acero może na przykład kusić kolarzy, którzy chcą powalczyć o koszulkę najlepszego górala. Przewagę potencjalnej ucieczki będzie jak najszybciej chciała zneutralizować grupa lidera – Tinkoff Saxo. Jeżeli to się im uda, sukces powinni odnieść ci co zachowali najwięcej sił jadąc w peletonie. Jest to szansa na zwycięstwo etapowe dla lidera CCC Sylwestra Szmyda a także dla jednego z kapitanów Lampre Przemysława Niemca.
Profil
Nachylenie Campitello Matese
