Walter Hofer w rozmowie z TVP przyznał, że przy skoku Simona Ammanna był bliski decyzji o zakończeniu konkursu. Zabrakło jedynie impulsu, gdyby jeden z zawodników zgłosił taką propozycje, dyrektor zawodów prawdopodobnie odwołał by pierwsze zmagania skoczków na Igrzyskach w Pjongczangu.
Sobotni konkurs przerywany był wielokrotnie przez silnie wiejący wiatr. Najbardziej newralgicznym momentem był moment, a właściwie dobrych kilka minut przed skokiem Ammanna. Szwajcar w drugiej serii aż pięciokrotnie meldował się na belce startowej. Jeszcze w trakcie konkursu pojawiały się zarzuty na temat niesprawiedliwych warunków i kontynuowania konkursu. Wątpliwości miał też dyrektor zawodów.
– Przy skoku Simona Ammanna w drugiej serii byłem mały krok od decyzji o zakończeniu konkursu. Gdyby którykolwiek z pozostałych zawodników zgłosił taką sugestię, pewnie bym się złamał – powiedział dla TVP Walter Hofer.
Walter Hofer dla @sport_tvppl : „Przy skoku Simona Ammanna w drugiej serii byłem mały krok od decyzji o zakończeniu konkursu. Gdyby którykolwiek z pozostałych zawodników zgłosił taką sugestię, pewnie bym się złamał”.
Cała rozmowa niedługo w studiach olimpijskich TVP.— s_parfjanowicz (@parfjanowicz) February 11, 2018
Konkurs był jednak kontynuowany. Grubo po północy czasu koreańskiego został zakończony zwycięstwem Andreasa Wellingera. Dwa medale zdobyli Norwedzy: drugi Johann Adre Forfang i trzeci Robert Johansson.
Kolejny indywidualny konkurs na dużej skoczni w Pjongczangu odbędzie się w sobotę, 17 lutego. Drużynówkę oglądać będziemy w poniedziałek 19 lutego.