Z Geraldem Washingtonem (18-0-1, 12 KO) lub Dominicem Breazeale (17-1, 15 KO) zmierzy się Artur Szpilka (20-2, 15 KO) w swojej kolejnej zawodowej walce. Taki pojedynek prawdopodobnie odbędzie się w lutym.
– Obaj Amerykanie są całkiem podobnymi do siebie dwumetrowcami, przy czym wydaje mi się, że Washington jest wolniejszy i prostszy do boksowania. Z kolei Breazeale też nie jest demonem szybkości, ale ma trochę większe pojęcie bokserskie. W ringu demonstruje nieco więcej sprytu, potrafi różnicować ciosy i ma tę “iskierkę”. O ile Washington to głównie ogromne chłopisko, Breazeale niesie ze sobą większe niebezpieczeństwo – powiedział dla portali Interia.pl Andrzej Wasilewski, współwłaściciel grupy promotorskiej Sferis KnockOut Promotions.
Dla Szpilki będzie to pierwsza walka od blisko roku, kiedy to przegrał przez nokaut w dziewiątej rundzie z mistrzem świata organizacji WBC wagi ciężkiej, Deontayem Wilderem. Po tym pojedynku musiał on poddać się operacji kontuzjowanego łokcia, a następnie odbyć długą rehabilitację.
Przyszłoroczną walkę 27-letniego Polaka z Washingtonem lub Breazeale pokaże duża amerykańska stacja telewizyjna, prawdopodobnie będzie to Showtime.
źródło: interia.pl