Wiele wskazuje na to, że odbędą się tegoroczne zawody z cyklu Letniej Grand Prix. Rywalizacja odbędzie się też w Wiśle.
Początkowo wydawało się, że w związku z panująca w świecie pandemią koronawirusa ciężko będzie rozegrać zawody na skoczni im. Adama Małysza.
– Nie zorganizujemy zawodów bez kibiców. Interesuje nas tylko impreza z widzami – mówił dla skijumping.pl sekretarz generalny w PZN, Jan Winkiel.
Wśród ekspertów pojawiały się jednak głosy, że warto przeprowadzić zawody. – Chciałbym, żeby te zawody się odbyły – mówił dla skijumper.pl Adam Niżnik.
– Rozumiem, że zawodnicy chcą konkursów. To ich praca, chcą ją wykonywać. Trzymam kciuki, żeby się to udało – tłumaczył zaś dziennikarz Przeglądu Sportowego, Kamil Wolnicki.
Początkowo zmagania w Wiśle miały zostać przeprowadzone w dniach 18-19 lipca bieżącego roku. W związku z koronawirusem termin ten przesunięto na 22-23 sierpnia, który wciąż uważany jest za aktualny. Po dzisiejszej konferencji FIS okazało się, że Wisła może otrzymać rezerwowy termin 19-20 września.
– Będziemy chyba sterować w tę stronę, bo wrzesień byłby bezpieczniejszy do organizacji – komentuje dla SkokiPolska.pl dyrektor skoczni w Wiśle, Andrzej Wąsowicz.