Niestety… Polacy pomimo dobrego początku spotkania, przegrali z Włochami w finale mistrzostw Świata 1:3 (25–22, 21–25, 18-25, 20–25) i nie dołączyli do grona reprezentacji, które trzy razy z rzędu stawały na szczycie męskiej siatkówki (Włochy oraz Brazylia).
Świetny początek Polaków
Wypełniony po brzegi katowicki Spodek cieszył się wspaniałym siatkarskim widowiskiem godnym finału mistrzostw Świata. Piekielnie mocne ataki, świetne obrony i długie wymiany – wszystko to mogliśmy oglądać już od samego początku spotkania.
Podopieczni Nikoli Grbicia niesieni głośnym dopingiem kibiców, częściej od swoich rywali wychodzili obronną ręką z długich, emocjonujących wymian. Pomimo tego, to Włosi byli bliżsi zwycięstwa w pierwszym secie. Biało-czerwonym udało się jednak zniwelować czteropunktową stratę i wygrać 25:22.
Drugi set rozpoczął się fantastycznie dla będących w gazie Polaków. Na tablicy wyników szybko pojawił się wynik 3:0, a Ferdinando De Giorgi ratował sytuację przerwą na żądanie. Chwilę później Włosi odpracowali stratę i rywalizacja
W drugiej połowie tej partii spadła skuteczność Bartka Kurka, co miało swoje przełożenie na ogólną jakość gry. Pod koniec seta prowadziliśmy 20:18, ale tej przewagi niestety nie udało się utrzymać. Po chwili doszło do kuriozalnej sytuacji związanej z challengem, z którego skorzystał Grbić. Sędziowie mieli sprawdzić błąd Włochów, ale zamiast tego wykazali błąd Polaków. Włosi wygrali tę partię 21-25.
🥈 Polska srebrnym medalistą #MŚ2022M!
Panowie – gratulujemy! pic.twitter.com/sLtzrV9sWH— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) September 11, 2022
Włosi przejęli inicjatywę i stłamsili Polaków
Trzecia potyczka okazała się przełomowa dla tego spotkania. Goście z półwyspu Apenińskiego weszli na nieprawdopodobnie wysoki poziom gry. Kluczowym elementem gry okazała się dobra zagrywka. Z kolei biało-czerwoni wraz z upływem minut wyglądali na coraz bardziej zagubionych w tym spotkaniu.
Set numer cztery okazał się niestety ostatnim aktem tegorocznego mundialu. Choć jego początek wyglądał obiecująco, to jednak ogólny obraz gry był zbyt podobny do tego z trzeciego seta, a to nie mogło wystarczyć na będących w świetnej formie Włochów. Przy wyniku 19:15 dla Włochów impuls fantastycznym asem dał Tomasz Fornal, ale niestety to nie pomogło. Włosi byli lepsi w zagrywce, bloku i na rozegraniu, gdzie pierwsze skrzypce rozgrywał Simone Giannelli i zasłużenie wygrali.
Polacy tym samym nie zdołali drugi raz z rzędu obronić mistrzowskiego tytułu. Reprezentacja Włoch sięgnęła po czwarty tytuł mistrzów Świata w historii i stała się tym samym drugą najbardziej utytułowaną reprezentacją w historii siatkarskiego mundialu.
Zasady kwalifikacji do igrzysk w Paryżu. Awans siatkarzy to formalność?