World Tour w Maceio: szczęście w nieszczęściu biało-czerwonych

24 lut 2016, 17:36

Wczoraj rozpoczął się drugi turniej z cyklu World Tour. Tym razem siatkówka plażowa zawitała do brazylijskiej miejscowości Maceio. W pierwszym dniu rozgrywek grupowych zobaczyliśmy dwie polskie pary: Piotra Kantora i Bartosza Łosiaka (grupa B)  oraz Grzegorza Fijałka i Mariusza Prudla (grupa H).

Jeśli chodzi o panie w turnieju głównym zagrają tylko Monika Brzostek i Kinga Kołosińska, które nie musiały rozgrywać kwalifikacji. Jagoda Gruszczyńska wraz z Dorotą Strąg niestety odpadły z turnieju przegrywając z parą z Kostaryki 21:17, 21:12.

Jako pierwsi dzisiaj zaprezentowali się Kantor i Łosiak pewnie pokonując reprezentantów Wenezueli – Henriqueza i Villafane’a. Drużyny te spotkały się już podczas rozgrywanego niedawno Qatar Open i wtedy to Wenezuelczycy pokonali biało- czerwonych w dwóch setach. Tym razem to jednak Polacy nie pozwolili ugrać przeciwnikom ani jeden partii.

Od samego początku meczu Kantor i Łosiak narzucili swoje tempo gry wysuwając się na dwupunktowe prowadzenie. Wenezuelczykom udało się jednak szybko odrobić te straty i doprowadzić do remisu. Obydwie drużyny popełniły sporo błędów w zagrywce, ale świetna gra w ataku i obronie pozwoliła Polakom wyjść na prowadzenie. Pod koniec seta Wenezuelczycy próbowali jeszcze odrobić straty, ale niestety pierwszą partię przegrali do 16. Początek drugiego seta niczym się nie różnił od poprzedniego. Znowu prowadzili biało czerwoni i to przeciwnicy musieli gonić wynik. Wenezuelczycy dzielnie starali się odwrócić losy tego meczu, ale Polacy świetnie spisywali się w każdym elemencie. Pod koniec partii biało czerwoni popełnili parę błędów.  Nie zaważyły one jednak na wyniku tego spotkania. Ostatecznie Kantor i Łosiak wygrali drugą partię do 17 i cały mecz 2:0

Druga para niestety nie poradziła sobie już tak dobrze. Fijałkowi i Prudlowi udało się ugrać zaledwie seta w starciu z drużyną Brazylii w składzie Ricardo, Harley.

Już na początku pierwszej partii było widać znaczną przewagę rywali. Polacy nie zamierzali się jednak poddać i z lepszym lub gorszym skutkiem próbowali doprowadzić do remisu. W końcu im się to udało, a nawet wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Fijałek i Purdel podbudowani zmianą wyniku grali jeszcze lepiej dzięki czemu wygrali pierwszą partię do 18. Drugi set był o wiele bardziej wyrównany. Dopiero dwie świetne akcje Brazylijczyków pozwoliły im wyjść na prowadzenie, którego nie oddali już do końca seta. W tie- breaku mieliśmy walkę „prawdziwych lwów”. Na tablicy wyników przez prawie cały czas widniał remis. Pierwszą piłkę meczową wywalczyli jednak Brazylijczycy i od razu ją wykorzystali.

W drugim pojedynku grupowym Kantor i Łosiak zmierzą się z reprezentacją gospodarzy w składzie  George, Thiago. Rywalami Fijałka oraz Prudla będą zaś Kunert i Dressler z Australii.

Natalia Zielińska

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA