Alicja Rosolska, Paula Kania i Katarzyna Piter, które występują w turnieju w Bukareszcie z zagranicznymi tenisistkami przebrnęły do kolejnych rund turnieju. Jedyną przegraną zanotowała Justyna Jegiółka, która musiała uznać wyższość… innej Polki.
Jako pierwsze na korcie pojawiły się Alicja Rosolska i Andreea Mitu, które zagrały przeciwko dwóm Rosjankom, Valentynie Ivakhenko i Marynie Melnikovej. Polsko-rumuńska para, rozstawiona w tym turnieju z numerem trzecim wygrała swój mecz w dwóch setach. O zwycięstwie w każdej partii decydowało jedno przełamanie na korzyść duetu Rosolska-Mitu. Zawodniczki z Warszawy i Bukaresztu miały przewagę w każdej kategorii i po niecałej godzinie awansowały do drugiej rundy, gdzie ich rywalkami będą Jessica Moore i Varatchaya Wongteanchai.
Inna polska zawodniczka, Paula Kania występuje z czeską tenisistką Barborą Krejcikovą. Duet ten jest rozstawiony z numerem drugim i w pierwszej rundzie zmierzył się z Justyną Jegiółką i Shilin Xu. Polka i Czeszka pierwszego seta zagrały na bardzo wysokim poziomie. Nie dały rywalkom ani jednej szansy na przełamanie, przegrały tylko trzy punkty przy własnym serwisie, a ostatecznie na swoim koncie miały prawie dwukrotnie więcej punktów niż rywalki! Drugi set był już bardziej zacięty, Kania i Krejcikova nie obroniły się przed stratą serwisu, ale za to przełamały rywalki dwa razy i to one zameldowały się w kolejnej rundzie turnieju, gdzie rywalkami będą Isabella Shinikova i Renata Voracova.
Ostatnia Polka, która zaprezentowała się w dzisiejszym dniu, czyli Katarzyna Piter występowała w parze z Rumunką Alexandrą Cadantu. Dla tej pary był to już ćwierćfinał, a w pierwszej rundzie wyeliminowały one Ysaline Bonaventure i Ralucę Olaru. Teraz po drugiej stronie kortu stanęły grające dzięki dzikiej karcie Cristina Dinu i Elena-Gabriela Ruse. Pierwszy set w wykonaniu Polki i Rumunki nie przyniósł dobrych rezultatów. Jedyny gem, który w nim wygrały, rozgrywał się przy serwisie przeciwniczek. W drugiej partii mieliśmy pięć przełamań, mimo że szans było aż dziewięć! Najważniejszy, dziesiąty gem wygrały returnujące Katarzyna i Alexandra. W super tie-breaku Cadantu i Piter spokojnie kontrolowały wynik i awansowały do półfinału, gdzie ich rywalkami może być… Paula Kania wraz z Barborą Krejcikovą. Co ciekawe, Alexandra i Katarzyna w tym roku nie przegrały wspólnie jeszcze ani jednego meczu. Grały one już w turnieju w Rzymie, gdzie doszły do półfinału, ale oddały ten mecz walkowerem, co nie liczy się jako przegrana.
BRD Bukareszt Open, Rumunia, WTA International (pula nagród: 226,750 $), mecz 1. rundy gry podwójnej kobiet:
Alicja Rosolska, Polska/Andreea Mitu, Rumunia [3] – Valentyna Ivakhenko, Rosja/Marina Melnikova, Rosja 6:4 6:4
Paula Kania, Polska/Barbora Krejcikova, Czechy [2] – Justyna Jegiółka, Polska/Shilin Xu, Chiny 6:2 6:3
BRD Bukareszt Open, Rumunia, WTA International (pula nagród: 226,750 $), mecz ćwierćfinałowy gry podwójnej kobiet:
Katarzyna Piter, Polska/Alexandra Cadantu, Rumunia – Cristina Dinu, Rumunia/Elena-Gabriela Ruse, Rumunia [WC] 1:6 6:4 10-6