Magda Linette nie sprawiła niespodzianki. Polka w meczu pierwszej rundy turnieju WTA International w Hobart uległa Shuai Zhang 5:7, 3:6.
Druga rakieta polski, która po raz pierwszy udała się na turniej do stolicy Tasmanii, w pierwszej rundzie trafiła na najwyżej rozstawioną tenisistkę. Dotychczas Magda Linette i Shuai Zhang spotkały się trzykrotnie i wszystkie trzy mecze padły łupem tenisistki z Państwa Środka.
W pierwszej partii poniedziałkowego pojedynku poznanianka dzielnie stawiała opór faworytce. W trzecim gemie zdołała odebrać serwis rywalce i taki stan trwał do gema numer dziesięć. Wtedy to rozstawiona z numerem jeden Zhang wykorzystała popełniane przez Polkę błędy i odzyskała swe podanie. A następnie w dwunastym gemie zdołała odebrać serwis rywalce, kończąc pierwszą partię wynikiem 7:5.
W drugim secie Magda Linette ponownie straciła swe podanie, w czwartym gemie. To nie podłamało poznanianki, która starała się dzielnie walczyć. I dało to efekt w postaci przełamania powrotnego. Jednak drobne błędy popełniane po stronie Polki sprawiły, że w szóstym gemie ponownie straciła swój serwis, a w gemie numer siedem Zhang podwyższyła stan meczu na 5:2. Poznanianka nie zdołała się już poderwać i ostatecznie po niespełna 90 minutach gry musiała uznać wyższość rywalki.
Linette jednak pozostaje jeszcze w Hobart, gdzie wystąpi w deblu. W parze z Moną Barthel, polsko-niemiecki duet zmierzy się z belgijsko-holenderskim tandemem Elise Mertens/Demi Schuurs.