Poznanianka Magda Linette poszła za ciosem i po udanych eliminacjach od zwycięstwa nad reprezentantką gospodarzy Bethanie Mattek-Sands rozpoczęła start w turnieju głównym imprezy WTA rangi Premier Mandatory w Miami. Trzecia z rzędu wiktoria na Florydzie nie przyszła jednak Polce łatwo.
Nasza reprezentantka i Amerykanka w swej pierwszej wspólnej konfrontacji stoczyły nadzwyczaj wyrównaną batalię, spędzając na korcie niemalże 3 godziny. Debiut w Miami Open szczęśliwy okazał się jednak dla naszej tenisistki, która z meczu z 87. rakietą globu wyszła zwycięsko i dołączyła do obecnej już w gronie 64 najlepszych zawodniczek imprezy na Florydzie Agnieszki Radwańskiej.
Początek ostatniego środowego spotkania na korcie nr. 7 obiektu Crandon Park Tennis Center należał do biało-czerwonej. Swą konsekwentną grą Magda nie dała rywalce szans na odnalezienie swojego rytmu gry, ale stan ten utrzymał się do wyniku 4-1, a następnie 5-2. Wtedy to Amerykanka rzuciła się do szaleńczej pogoni, przełamując Polkę w 8. gemie i pewnie triumfując przy swoim podaniu. Na Linette, która po raz drugi serwowała na mecz, ciążyła więc ogromna presja, a rywalka z ofensywy nadal nie rezygnowała. Nerwy na wodzy zdołała jednak utrzymać i wykorzystując 6 piłkę meczową po posłaniu winnera mogła się cieszyć z wygranej 6-4.
Druga odsłona okazała się partią niewykorzystanych szans. Gra wyrównała się zarówno jeśli chodzi o grę z głębi kortu jak i przy siatce. Mimo wielu break pointów z obu stron do stanu 4-4 gra toczyła się pod dyktando serwujących. W końcówce polska tenisistka 2-krotnie jako pierwsza odebrała rywalce podanie, jednak żadnej z szans zamknięcia meczu przy własnym serwisie nie wykorzystała. O losach seta zadecydował więc tie-break, i okazał się równie szalony jak ten, który Linette rozegrała w finale kwalifikacji przeciwko Tatjanie Marii. Poznanianka wyszła na prowadzenie 3-2, jednak przegrała kolejne 4 wymiany i musiała bronić trzech piłek setowych. Wszystkie udanie obroniła, a następnie wypracowała sobie meczbola, lecz Mattek-Sands na pełnym ryzyku skontrowała i zapisując na swym koncie 3 kolejne punkty wyrównała stan rywalizacji w meczu.
Amerykanka poszła za ciosem i już na otwarcie 3. partii przełamała Linette, jednak ta nie pozwoliła jej na więcej od razu niwelując stratę. Od stanu 3-3 narzekająca na odcisk lewej stopy Mattek-Sands niemal całkowicie złożyła broń, a Polka w pełni to wykorzystała inkasując 3 ostatnie gemy i zapisując triumf 6-4, 6-7(7), 6-3 na swym koncie.
Rozpoczęty od zwycięstwa debiut w Miami Open biało-czerwona z pewnością będzie się starała przedłużyć, choć na jej drodze w 2. rundzie stanie turniejowa „18” Serbka Jelena Janković (która ze względu na wolny los w 1. fazie imprezy grać nie musiała).
Miami Open, Miami, USA, WTA Premier (pula nagród: 6,844,139$), mecz 1. rundy gry pojedynczej kobiet:
Magda Linette, Polska – Bethanie Mattek-Sands, USA 6:4 6:7(7-9) 6:3