Niestety, przygoda Urszuli Radwańskiej z Chinami dobiegła końca już na 1. rundzie. Krakowianka uległa w Nanchang niżej notowanej Japonce, Miyu Kato 1:6, 7:6(4), 6:3.
Początek spotkania z 225. w rankingu WTA Kato nie zwiastował tak fatalnego zakończenia. Młodsza z sióstr Radwańskich świetnie weszła w mecz, rozrzucając rywalkę po korcie. Efekt? Szybkie 5:0. Szósty gem padł łupek Kato, ale Radwańska szybko się zreflektowała i zakończyła partię.
Druga odsłona była już o wiele bardziej wyrównana i „kobieca” za sprawą aż sześciu przełamań! Polka przegrywała w pewnym momencie już 2:4, ale potrafiła się ponieść i wyjść na prowadzenie 6:5. Niestety przy serwisie dającym awans do drugiej rundy Radwańska ponownie się pogubiła, została przełamana, a niewykorzystana okazja zemściła się w tie-breaku, przegranym do czterech.
Decydujący set układał się pod dyktando Polki, która pewnie prowadziła już 3:0! Niestety, jak to często bywa u Urszuli Radwańskiej, ponownie zawiodła psychika. Krakowianka zaczęła popełniać błąd za błędem, a w konsekwencji przegrał kolejno sześć gemów, seta 6:3 i cały mecz 1:6, 7:6, 6:3!
Kato w walce o ćwierćfinał zmierzy się z Chinką, Kai-Lin Zhang, która pokonała z kolei Serbkę, Ivanę Jorović.
Jiangxi Open, Nanchang (pula nagród: 226,750 $), mecz 1. rundy gry pojedynczej kobiet:
Urszula Radwańska, Polska – Miyu Kato, Japonia 6:1, 6:7(4), 3:6
