Raz na wozie, raz pod wozem, tak może powiedzieć Agnieszka Radwańska. W turnieju w Wuhan wylosowała najgorzej jak mogła i już w pierwszej rundzie musiała uznać wyższość Venus Williams. W Pekinie karta się odwróciła i Radwańska zagra z Coco Vandeweghe, którą do tej pory regularnie ogrywała.
Agnieszka Radwańska została rozstawiona w stolicy Chin z numerem czwartym. Trafiła do górnej połówki drabinki gdzie oprócz niej znajdują się m.in. Simona Halep, Belinda Bencic, Garbine Muguruza oraz Caroline Wozniacki. Te rywalki Polka może jednak spotkać na swojej drodze dopiero w późniejszej fazie zawodów.
W pierwszej rundzie trafiła na Coco Vandeweghe, Amerykankę o holenderskich korzeniach, byłą podopieczną Macieja Synówki. W trzech dotychczasowych meczach z 23-letnią Amerykanką Radwańska nie straciła ani jednego seta, a łącznie oddała rywalce tylko 15 gemów! Ostatnie dwa spotkania pomiędzy nimi odbyły się stosunkowo niedawno. Półtora miesiąca temu w New Haven ,,Isia” wygrała 6:2, 6:0, a przed dwoma tygodniami w Tokio 6:3, 6:3. W każdym z tych spotkań zwycięstwo krakowianki nie podlegało dyskusji.
Jeśli Radwańska pokona Vandeweghe, to w 2. rundzie zmierzy się z lepszą z pary Mona Barthel (Niemcy)- Shuai Zhang (Chiny). Dopiero w 1/8 finału Radwańska może trafić na groźną Madison Keys, lub specjalistkę od sprawiania niespodzianek- Krisitinę Mladenovic.
W kwalifikacjach do turnieju głównego w Pekinie gra Magda Linette. Poznanianka wygrała swój pierwszy mecz i do awansu brakuje jej już tylko jednego zwycięstwa. Jeśli ta sztuka jej się uda, to w drabince głównej może zostać dolosowana do takich gwiazd jak: Simona Halep, Caroline Wozniacki, lub Elina Svitolina.