Ostatnie tygodnie nie są najlepsze dla Alicji Rosolskiej. Polska deblistka z ostatnich ośmiu spotkań wygrała tylko jedno. Dzisiaj już w pierwszej rundzie pożegnała się z turniejem w Tokio.
Partnerką Alicji była już tradycyjnie kanadyjka polskiego pochodzenia, Gabriela Dabrowski. Ranking wskazywał na to, że polsko-kanadyjska para może pokusić się o wygraną w starciu z parą Kateryna Bondarenko/Chia-Jung Chuang. Niestety, Rosolska i Dabrowski nie wygrały nawet seta i po godzinie i dwudziestu minutach gry zeszły ze zwieszonymi głowami z kortu.
Nim mecz na dobre się rozpoczął, rywalki prowadziły już 3:0. Wtedy nastąpiło przebudzenie polsko-kanadyjskiej pary i wygranie dwóch gemów z rzędu na sucho, dzięki czemu udało się odrobić stratę przełamania. Niestety, jak się później okazało były to jedyne gemy w tym secie, które padły łupem Rosolskiej i Dabrowski. Ukraińsko-tajwański duet nie miał żadnych problemów z returnem, dzięki czemu szybkie zwycięstwo 6:2 nie mogło nikogo dziwić.
Drugi set to już prawdziwy rollercoaster. Kiedy Rosolska i Dabrowski prowadziły 4:2 wydawało się, że zaraz doprowadzą do decydującego supertiebreaka. Minęło kilka minut, a Polka z Kanadyjką przy stanie 4:5 musiały… bronić piłek meczowych. Bondarenko i Chuang nie wykorzystały swoich okazji, a po chwili straciły własny serwis i polsko-kanadyjski debel serwował, aby wygrać drugą partię. Niestety, po raz szósty w całym spotkaniu Rosolska i Dabrowski dały się przełamać. W tie-breaku zdecydowaną większość punktów zdobywały zawodniczki odbierające w danym momencie. Ostatecznie o jeden mini-break lepsze były Bondarenko i Chuang, które wygrały drugiego seta 7:6(6) wykorzystując szóstą piłkę meczową.
Toray Pan Pacific Open (pula nagród: $1,000,000), mecz pierwszej rundy gry podwójnej kobiet:
Alicja Rosolska, Polska/ Gabriela Dabrowski, Kanada- Kateryna Bondarenko, Ukraina/ Chia-Jung Chuang, Tajwan 2:6, 6:7(6)