XVI MHJW: Francja triumfuje ostatniego dnia Memoriału!

26 sie 2018, 15:47

 

Ostatni dzień Memoriału otworzyło spotkanie między Kanadą a Francją. Podopieczni Stepane’a Antigi świetnie zaczęli mecz, jednak kolejne partie padły łupem przeciwników. 

Spotkanie nieznacznie lepiej otworzyli reprezentanci Kanady (2:1). W późniejszej części meczu nie mieli problemu z utrzymaniem dwupunktowego dystansu (8:6). Grali prostą, ale skuteczną siatkówkę i co najważniejsze to przynosiło efekty (12:10). Jak na razie podopieczni Stepane’a Antigi byli lepsi w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Gra Francuzów była dziwnie ociężała, Earvin Ngapeth próbował pobudzić swoich kolegów do walki, jednak nie przyniosło to oczekiwanego efektu (17:13). Końcówka seta należała całkowicie do podopiecznych Stephane’a Antigi. Bawili się swoją grą i wyciągali z niej punkty. Ostatni punkt dla swojego zespołu zdobył Lucas Van Berkel (25:18).

Poirytowani porażką Francuzi otworzyli drugą odsłonę potężnym atakiem Ngapetha. Kanadyjczycy jednak nie dali im odskoczyć i momentalnie wyrównali popisując się szczelnym blokiem (2:2). Les Bleus jeszcze wyrwali się na prowadzenie, ale nie trzeba było długo czekać na odpowiedź siatkarzy z kraju klonowego liścia (7:7). Zeapoły grały punkt za punkt, jednak o krok lepsi pozostawali Francuzi (14:15). Set powoli zbliżał się do końca i  podopieczni Laureanta Tillie mieli na koncie trzy oczka przewagi (16:19). Na samym finiszu Kanadyjczycy jeszcze sprawili rywalom trochę kłopotów, jednak w ostateczności Francuzom udało się opanować nerwy i przypieczętować zwycięstwo w drugiej partii (22:25) tym samym wyrównując stan spotkania.

Po raz kolejny na tym turnieju, Laurean Tillie zmienił prawie całkowicie szóstkę, która zaczyna trzeciego seta. Dzięki dobrej grze w kontrze Francuzi mogli na samym początku zdobyć skromną przewagę (3:5). Kanadyjczycy wyrównali i po raz kolejny rozpoczęła się wyrównana walka punkt za punkt (10:10). Ostatecznie to Les Bleus wyrwali się do przodu i rywalom bardzo ciężko było dotrzymać kroku (15:18). Set nieubłaganie zbliżał się do końca. Siatkarze z kraju klonowego liścia jeszcze próbowali zagrozić rywalom i walczyli do ostatniej chwili broniąc dwie piłki setowe (20:24). Set zakończył błąd Sharone’a Vernona-Evansa na zagrywce (22:25).

Czwarty set rozpoczęliśmy od remisu 2:2. Nim się obejrzeliśmy Kanadyjczycy wyrwali się na dwupunktowe prowadzenie (7:5). Przez chwilę udało im się je utrzymać, jednak nie trzeba było długo czekać na odpowiedź Francuzów (9:11). Podopieczni Stephane’a Antigi stanęli w miejscu i zaczęli popełniać coraz więcej bardzo banalnych błędów, co rywale chętnie wykorzystywali (12:16). Les Bleus nakręcali się z każdą akcją i wszystko wskazywało na to, że pewnie zmierzali do wygranej (13:20). Kropkę nad “i” postawił Julien Lyneel blokując atak Ryana Sclatera (16:25).

Kanada – Francja 1:3 (25:18, 22:25, 22:25, 16:25)

Kanada: Vanberkel, Blankeau, Vigrass, DeRocco, Vernon-Evans, Loeppky, Marshall

Francja: Patry, Toniutti, Tillie, LeRoux, Ngapeth, Le Goff, Grebennikov

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA