Olympic Games Beijing 2022 – Od 4 do 20 lutego odbywać się będą XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie. Gospodarzem imprezy jest Pekin. To bez dwóch zdań najważniejsze wydarzenie sportowe pierwszej części 2022 roku. Także dla Polaków, chociaż wielkich szans medalowych nie mamy…
Potęgę zimowej olimpiady świetnie widać w liczbach: 15 dyscyplin sportowych, 109 konkurencji i prawie 3000 zawodników. Igrzyska rozpocznie tradycyjnie ceremonia otwarcia. Polską reprezentację poprowadzi para chorążych związanych z łyżwiarstwem szybkim: Zbigniew Bródka i Natalia Czerwonka.
Przez całe lata z biało-czerwonego punktu widzenia niewiele się w sportach zimowych działo. Trzeba jednak przyznać, że ostatnich kilka olimpiad przyniosło sportowe sukcesy naszym reprezentantom, a wielu kibicom przywróciło wiarę w sens śledzenia igrzysk. Zbigniew Bródka i Natalia Czerwona zdobywali medale w Soczi w 2014 roku. Oprócz nich co najmniej na podium kończyli „swoje” olimpiady wspaniali Adam Małysz, Justyna Kowalczyk czy Kamil Stoch.
W 2022 roku drżymy niestety o formę reprezentantów Polski – najwięcej obaw budzą nierówne i tylko w porywach niezłe występy skoczków narciarskich.
Jednak bez wątpienia będzie komu kibicować. I kogo typować na zakładach, bo przecież każda olimpiada to wielkie wydarzenie w świecie bukmacherów. Sprawdźmy więc kursy na medale polskich zawodników.
Polska reprezentacja w Pekinie – kursy na zakłady
Przewidywania bukmacherów nie są niestety zbyt optymistyczne. Najniższy kurs w STS – czyli w jednym z największych serwisów z zakładami online w Polsce – znajdujemy przy typie na to, że nasza drużyna wróci z Pekinu bez medali.
Tak to wygląda:
nie będzie medalu dla Polski – 2.50,
jeden medal – 3.50,
dwa medale – 4.75,
trzy medale – 8.00,
cztery medale lub więcej – 6.00.
Także zakłady na złote medale dla Polski wyglądają na pozbawione wiary w możliwości naszych zawodników: kurs 1.30 na brak złota któregokolwiek ze sportowców i 3.15 na co najmniej jedno 1. miejsce.
Może się więc okazać (i nie powinniśmy być tym zdziwieni), że z Chin wrócimy z nawet gorszym wynikiem niż ten sprzed 4 lat. Przypominamy, że w Pjongczangu (Korea Południowa) zdobyliśmy tylko 2 krążki, a oba w skokach narciarskich (brąz drużynowy i złoto Stocha na dużej skoczni). W tym roku nie zanosi się na taki sukces, co dobitnie pokazują wyniki uzyskiwane przez polskich skoczków w Pucharze Świata czy Turnieju Czterech Skoczni.
Niestety mocnego wsparcia nie widać w innych dyscyplinach. Eksperci w gronie potencjalnych medalistów widzą poza Kamilem Stochem (a z nim przecież dzieje się nie najlepiej) jedynie Natalię Maliszewską (short-track) i ewentualnie Marynę Gąsienicę-Daniel (narciarstwo alpejskie).
To mało, bo przecież reprezentacja Polski liczy 57 zawodników (30 kobiet i 27 mężczyzn). Do Pekinu jedzie z nimi 71 współpracowników kadry. Jeśli zachorowania na COVID-19 nie pokrzyżują szyków naszej drużynie, to obecny skład powinien utrzymać się do dnia zawodów. Niestety, pandemia nie wybiera – na ostatniej prostej przed Pekinem z problemami zdrowotnymi borykali się m.in. Piotr Żyła, Zuzanna Fujak, Karolina Bosiek czy Damian Żurek. Chorych można oczywiście zastąpić rezerwowymi, ale to niewiele daje w kontekście szans medalowych…
Gdzie oglądać zimowe igrzyska w Pekinie?
Dobre wieści dotyczące transmisji. Żaden kibic nie powinien mieć problemów ze znalezieniem interesujących go wydarzeń. Przede wszystkim dlatego, że ponad 200 godzin transmisji przeprowadzi Telewizja Polska na kanałach TVP1, TVP2 i TVP Sport (także w formie streamu online). Poza tym zmagania sportowców będzie można śledzić na Eurosporcie – to już w zasadzie tradycja, że ta stacja kojarzy się z zimową olimpiadą.