Rywalizacja sztafet mieszanych podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich miała bardzo emocjonujący przebieg. Złoty medal wywalczyła reprezentacja Francji przed Norwegami i Włochami. Polacy w dosyć eksperymentalnym składzie zajęli odległe 16. miejsce.
W rywalizacji sztafet mieszanych wystąpiło dwadzieścia zespołów. Na trasę, jako pierwsze wyruszyły kobiety. W polskiej reprezentacji na pierwszej zmianie zaprezentowała się Magdalena Gwizdoń. Polka, której tegoroczne igrzyska nie wyszły, zaprezentowała się dobrze. W biegu nie odstawała od najlepszych, zaś podczas dwóch pobytów na strzelnicy spudłowała tylko raz. Pierwszą zmianę 38-latka przyprowadziła na 7. pozycji.
Jako druga na trasę wyruszyła debiutująca na Zimowych Igrzyskach Olimpijskich Kamila Żuk. Polka zaprezentowała się świetnie. Podczas pierwszego strzelania była bezbłędna, zaś w pozycji stojącej musiała dwukrotnie dobierać. Polska biathlonistka utrzymała jednak kapitalną 7. pozycję i przekazała pałeczkę mężczyznom.
Kamila Żuk przekazała zmianę Andrzejowi Nędzy-Kubańcowi. Polak wyraźnie odstawał w biegu, ale podczas dwóch wizyt na strzelnicy pomylił się tylko raz w pozycji stojącej. Przedostatnią zmianę Polak przyprowadził na 12. pozycji.
Jako ostatni na trasę ruszył Grzegorz Guzik. Pochodzący z Suchej Beskidzkiej zaprezentował się bardzo słabo. Polak wyraźnie odstawał od innych biathlonistów w biegu i musiał dobierać aż czterokrotnie. Ostatecznie przybiegł na odległym 16. miejscu z ogromną stratą 3.43,6 do zwycięzców.
Drugą w historii Zimowych Igrzysk Olimpijskich sztafetę mieszaną wygrali Francuzi. Trójkolorowi wyprzedzili Norwegów o 22,9 sekundy. Podium uzupełnili Włosi, którzy stracili do zwycięzców 28,9 sekundy.
Dziewczyny super , chlopaki do kitu