Znakomicie dla reprezentacji Polski rozpoczął się mecz barażowy o utrzymanie w Grupie Światowej tenisowego Pucharu Federacji! Punktualnie o 12:00 na korcie w Zielonej Górze pojawiły się Agnieszka Radwańska i Martina Hingis, a ich mecz już od początku zapowiadał się niezwykle emocjonująco! Po niezbyt długim spotkaniu, krakowianka wygrała 6:4, 6:0 i zdobyła pierwszy, niezwykle cenny punkt do upragnionego zwycięstwa reprezentacji.
Pierwszy set w wykonaniu obu pań opiewał w wiele znakomitych uderzeń oraz mnóstwa zwrotów akcji. Obie w środowisku tenisowym uznawane są za mistrzynie defensywy i specjalistki od gry technicznej, a w inauguracyjnej partii kibice, oglądający mecz mogli obejrzeć całkowity wachlarz uderzeń, od niezłej ofensywy Radwańskiej, po świetne woleje i minięcia Hingis. Pierwszy set Polka wygrała po 48 minutach gry wynikiem 6-4, po długim i wyczerpującym gemie od stanu 0-40.
Drugi set to kompletna dominacja Polki. Krakowianka szybko objęła prowadzenie i wypracowała sobie bezpieczną przewagę. W tejże partii idealnie funkcjonował serwis Agnieszki, który przyniósł jej mnóstwo punktów w postaci asów i wygrywających podań. Z biegiem czasu starszej o 8 lat Szwajcarce brakowało już znacznie sił. Wyczerpana pierwszym setem Hingis nie ugrała już gema i przegrała partię 0-6!
Agnieszka Radwańska pokonała Martinę Hingis praktycznie w każdym aspekcie rywalizacji. Lepiej u Polki funkcjonował serwis, miała także mniej niewymuszonych błędów i więcej wygrywających uderzeń. Kto wie? Może Radwańska wraca do lepszej dyspozycji…? Kolejna odpowiedź na to już jutro, kiedy o podobnej porze wyjdze na kort w spotkaniu z Timeą Bacsinsky.
Już za chwilę na kort w drugim spotkaniu singlowym wyjdzie Urszula Radwańska, która spotka się z drugą ze Szwajcarek – Timeą Bacsisnsky. Polka nie będzie faworytką w spotkaniu, ale w razie zwycięstwa postawi Polskę w bardzo dobrej pozycji wyjściowej przed jutrzejszą rywalizacją!