ATP Cup: Bardzo dobre spotkanie Żuka z utytułowanym rywalem!

Aktualizacja: 26 sty 2023, 12:09
6 sty 2020, 02:26

Kacper Żuk przegrał z Marinem Ciliciem 6:7(8), 4:6 w swoim debiutanckim pojedynku turnieju ATP Cup, rozgrywanego w Australii. Było to także pierwsze spotkanie pojedynku Polaków z Chorwatami w ramach tych międzynarodowych, drużynowych rozgrywek. Mimo porażki, młody reprezentant Polski zaprezentował się z bardzo dobrej strony.

Nasz 20-letni tenisista, sklasyfikowany na 448 miejscu w ranking ATP bardzo dobrze rozpoczął spotkanie ze znacznie bardziej doświadczonym, utytułowanym rywalem. Mimo debiutu w tak dużej imprezie, nie było widać po nim większej tremy. Wygrał swoje podanie w drugim gemie, a już w trzeciej odsłonie seta, wyszedł na prowadzenie 40-30. Chorwat bez większych problemów obronił jednak break pointa i wygrał gema. Dalsze losy meczu to dość zaskakująca jak na możliwości Chorwata, wyrówna gra. Żuk imponował spokojem i agresją w swoich ofensywnych poczynaniach. Cilić zaś nie ukazywał nic nadzwyczajnego. Momentami był niespodziewanie nerwowy i niepewny w swoich zagraniach. Popełniał znacznie więcej prostych, niewymuszonych błędów.

Niezwykle ciekawy okazał się ósmy gem pierwszej partii meczu. Chorwat miał w nim szansę na przełamanie serwisu Polaka, jednak to nasz reprezentant wykazał się ogromną determinacją i opanowaniem. Przy pomocy mocnego, precyzyjnego serwisu odrobił straty, po czym doprowadził do stanu 4:4. Podobna sytuacja miała miejsce w gemie numer dziesięć. Tym razem Żuk odrobił straty ze stanu 0-40. Na nic zdały się więc trzy piłki setowe dla trzydziestej ósmej rakiety świata. Remis 5:5 zapowiadał w końcówce seta niebywałe emocje.

Do rozstrzygnięcia partii niezbędny okazał się tie-break. Śmiało można go nazwać jednym z najbardziej emocjonujących w wykonaniu Polaka w ostatnich latach. Sinusoida zdarzeń doprowadzała do czerwoności każdego kibica. Piłki setowe przechodziły raz na jedną, raz na drugą stronę. Niestety w końcowym rozrachunku doświadczenie wzięło górę. Ostatecznie Żuk przegrał z Ciliciem 6:7 (8-10). Pozostawało wierzyć, że w drugim secie reprezentant Polski podtrzyma dobrą grę i nie podda się bez walki.

Już od początku drugiej odsłony meczu Marin Cilić prezentował coraz lepszą grę. Pierwsze przełamanie meczu nastąpiło w premierowym gemie drugiej partii. Polak oddał serwis, dzięki czemu Chorwat po udanym serwisie objął prowadzenie 0:2. W czwartym gemie Polak wyszedł na prowadzenie 40-0 przy zagrywce Cilica, jednak nie wykorzystał ani jednego z trzech szans na przełamanie powrotne. Mimo dalszej walki, wytrzymywaniu presji (obronieniu sześciu break’ów – gem nr 5 oraz dwóch – gem nr 7) i kilku ciekawych zagrań nie udało się już doprowadzić do wyrównania. Po dwóch godzinach i dziesięciu minutach meczu Marin Cilić mógł odetchnąć z ulgą. Wygrał w dwóch setach i nie bez problemów zdobył dla Chorwatów cenny punkt.

O zwycięstwie w pojedynku Polska – Chorwacja zadecydują kolejne spotkania: Hubert Hurkacz zagra z Borną Coriciem. Następnie nasz debel (prawdopodobnie Hurkacz/Kubot) zmierzy się z parą Ivan Dodig/Nikola Mektić.

Pozostaje pogratulować Kacprowi Żukowi walki i determinacji od początku do końca. Obyśmy w przyszłości byli świadkami kolejnych udanych spotkań w wykonaniu 20-letniego tenisisty z Nowego Dworu Mazowieckiego.

ATP Cup
Kacper Żuk – Marin Cilić 6:7(8), 4:6

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA