Już jutro około godziny 9:00 na największym korcie w Melbourne Park, Agnieszka Radwańska powalczy o trzecią rundę wielkoszlemowego Australian Open! Jej rywalką będzie okrzyknięta najgroźniejszą spośród nierozstawionych tenisistek – Kanadyjka Eugenie Bouchard, która powraca do formy po fatalnym 2015 roku.
Będzie to trzecie bezpośrednia konfrontacja obu zawodniczek, a w dwóch pozostałych problemów ze zwycięstwem nie miała polska reprezentantka. Po raz pierwszy na zawodowym korcie tenisistki skrzyżowały rakiety nieco ponad dwa lata temu, gdy podczas Pucharu Hopmana w Perth powoli rozstrzygały się losy awansu do finału. Krakowianka spędziła wtedy na korcie prawie 2,5 godziny, gubiąc po drodze jednego seta, nie zostawiając jednak złudzeń młodszej rywalce w dwóch pozostałych. 5 miesięcy później w Madrycie, Radwańska również zapisała na swoim koncie zwycięstwo, tym razem w dwóch setach 7:6, 6:2, dzięki czemu awansowała do 1/16 finału.
Dla Radwańskiej jest to już 10., a zarazem jubileuszowy występ na wielkoszlemowych kortach w Melbourne. Najlepszym jak dotąd wynikiem krakowianki jest półfinał z 2014 roku, a dodatkowo aż 4 razy była tu w ćwierćfinale. To wszystko dosadnie pokazuje, że na niebieskich kortach twardych w tenisowej stolicy Australii Polka czuje się wyśmienicie. Tego samego nie można jednak odmówić blisko 22-letniej Kanadyjce, która w AO także grała już w półfinale, co ciekawe w tym samym roku co Agnieszka Radwańska, gdzie uległa późniejszej triumfatorce – Chince Na Li. Później dotarła jeszcze do półfinału Rolanda Garrosa i finału Wimbledonu, wdzierając się hitem do ścisłej światowej czołówki.
W początkach 2015 roku także wiodło się jej jeszcze całkiem nieźle, gdyż mimo że nie powtórzyła rewelacyjnego wyniku w Melbourne Park z poprzedniego sezonu, to zatrzymała się rundę wcześniej, dochodząc do czołowej “8” imprezy. W miarę upływu czasu ciśnienie z rewelacyjnej 21-latki wydawało się nagle spadać, a jej forma tenisowa opadła gwałtownie w dół. Tenisistka z Westmouth w ekspresowym tempie zaczęła tracić wywalczone w fantastycznym stylu punkty za 2014 rok, co gwałtownie odbijało się na jej rankingowej pozycji. Szansę powrotu odebrało jej także wstrząśnie mózgu, doznane podczas wielkoszlemowego US Open, które kompletnie pokrzyżowało plany młodej zawodniczce, rujnując starty do końca sezonu.
Rok 2016 ponownie zaczęła jednak z impetem, gdyż w imprezie rangi International w Hobart dotarła do finału, a receptę na jej zagrania znalazła tylko późniejsza triumfatorka Francuzka Alize Cornet. Warto dodać, że równie, a nawet i bardziej efektowny sukces w chińskim Shenzhen osiągnęła Agnieszka Radwańska, która brawurowo przeszła przez pięć turniejowych rund, zapisując na swoim koncie 18. triumf w cyklu WTA.
Gra obu pań różni się jednak diametralnie. Finezyjna i obronna gra Polki, wzbogacona ostatnimi czasy o niezłe ofensywne elementy kompletnie odbiega od tenisowego kanonu 22-latki zza oceanu. W jej grze próżno szukać technicznych sztuczek, którymi zawsze szczyci się Polka. Kanadyjka od początku swej kariery gra niezwykle mocno, starając się kończyć akcje szybkimi “winnerami”. Grając z Bouchard, Radwańska będzie musiała wykorzystać spore pokłady cierpliwości i przetrwać nawałnicę uderzeń rywalki, jeśli ta będzie trafiać w kort. Polka nie może jednak pozwolić sobie na trudne rozpoczęcie, jak w spotkaniu 1. rundy z Amerykanką McHale, którą nie bez problemów odprawiła w dwóch setach.
W przedmeczowych wywiadach obie tenisistki komplementowały się wzajemnie. Polka przyznała, że widziała pojedynek Bouchard z Aleksandrą Krunić i stał on na wysokim poziomie, a gra “Genie” wydaje się być coraz lepsza i już w drugiej rundzie czeka ją spore wyzwanie. Bouchard, także przyznała, że gra Polki wywarła na niej spore wrażenie, głównie triumfy w Singapurze i w Shenzhen, oczekując przy tym bardzo ciężkiego pojedynku. W wywiadzie zdradziła także, że spróbuje grać agresywnie i jak najlepiej potrafi, jednak nie stawia sobie określonych celów, oprócz bycia całkowicie zdrową.
Na Rod Raver Arena zawodniczki wyjdą nie wcześniej niż o 9:00 polskiego czasu. Wcześniej na korcie centralnym w Melbourne Park wystąpią takie gwiazdy jak: Maria Szarapowa (z Aleksandrą Sasnowich), Serena Williams (z Hsieh Su-Wei), Roger Federer (z Alexandrem Dołgopołowem), a bezpośrednio po Polce i Kanadyjce Novak Djokovic (z Qyentinem Halysem).
Australian Open, Melbourne, Wielki szlem (pula nagród: 30,3 mln dolarów), mecz 2. rundy gry pojedynczej kobiet, środa 20 stycznia, 9:00:
Agnieszka Radwańska, Polska [4] – Eugenie Bouchard, Kanada