Już najbliżej nocy z niedzieli na poniedziałek rusza pierwszy tegoroczny turniej wielkiego szlema jakim jest Australian Open! Emocji, związanych ze startami biało-czerwonych tenisistów nie zabraknie już od pierwszych godzin trwania imprezy, a główna uwaga polskich kibiców z pewnością będzie skupiana wokół Agnieszki Radwańskiej!
Krakowianka w zeszłotygodniowym rankingu WTA przesunęła się na 4. lokatę i z takim też numerem została rozstawiona podczas pierwszego szlema w tym roku w Melbourne. Pierwszą rywalką Polki będzie Amerykanka Christina McHale, z którą Radwańska miała okazję mierzyć się już trzykrotnie i w żadnym z tych spotkań nie straciła nawet seta. Pojedynek pierwszej rundy pomiędzy obiema paniami zaplanowano jako trzeci w kolejności na drugim co do ważności korcie w kompleksie AO – Margaret Court Arena. Wszystko wskazuje więc na to, że aby ekscytować się pojedynkiem najlepszej polskiej tenisistki w jej inauguracyjnym meczu Australian Open, trzeba wstać ok. godziny 5:00 nad ranem.
Ostatnie spotkanie z 23-letnią McHale Radwańska rozegrała podczas ubiegłorocznego turnieju na trawnikach w Notthingam, gdzie oddała rywalce zaledwie 4 gemy. Dość powiedzieć, że w dwóch pozostałych w Doha (2012) i Carlsbadzie (2011) ta liczba była mniejsza jeszcze o jeden gem.
Patrząc w historię, tenisistka z New Yersey w niczym nie może zagrozić jednej z faworytek tegorocznej edycji zawodów na Antypodach. McHale mimo, że stara się grać ofensywnym tenisem, wychodzi jej to bardzo w kratkę, a fakt ten potęgują jej słabe warunki fizyczne, gdyż 65. rakieta świata jest jeszcze niższa niż 4. w rankingu Polka, która mierzy 173 centymetry. Obie mają za sobą jednak udane rozpoczęcie sezonu, gdyż zarówno jedna, jak i druga mają na swoim koncie po jednym turniejowym triumfie w 2016 roku. Różnica polega jednak na tym, że Polka triumfowała w zawodach, otwierających sezon w chińskim Shenzhen, a Amerykanka w parze z Han Xinyun w deblowej odsłonie imprezy w Hobart.
Porównując same cyferki, w jutrzejszej konfrontacji McHale powinna być wręcz zmieciona z kortu przez najlepszą polską tenisistkę. Amerykanka do tej pory ma na swoim koncie tylko jeden singlowy finał, wywalczony w 2014r. w Acapulco, gdzie po trzysetowej walce uległa Słowaczce Dominice Cibulkovej. Dla porównania krakowianka uczestniczyła już w 25 finałach w głównym cyklu, z czego w 18 schodziła z kortu z trofeum w rękach.
Najlepszym wynikiem podopiecznej Gordona Uhlinga w występach wielkoszlemowych jest 3. runda, osiągana w każdym z czterech turniejów z kanonu wielkiego szlema. Dla Polki, której tegoroczny start w AO będzie już 10. w karierze, pierwszy mecz ma być swoistym przetarciem, by w kolejnych konfrontacjach dojść przynajmniej do półfinału, który osiągnęła już tutaj w 2014 roku.
Warto również przytoczyć jedną z ciekawostek na temat jutrzejszej rywalki Radwańskiej, która w 2009 roku triumfowała w juniorskim Australian Open w deblu. Dla polskiego kibica nie byłoby w tym nic interesującego, gdyby nie fakt, że grając w parze z Ajlą Tomljanovic pokonała w trzech setach Aleksandrę Krunić z Serbii i… Polkę Sandrę Zaniewską.
Australian Open, Melbourne, Wielki Szlem (pula nagród: 30,3 mln dolarów), mecz 1. rundy gry pojedynczej kobiet, poniedziałek 18 stycznia, 5:00:
Agnieszka Radwańska, Polska [4] – Christina McHale, USA
Zapraszamy również do Serwisu Specjalnego AUSTRALIAN OPEN 2016, w którym znajdziecie wszystkie najświeższe i najważniejsze informacje z największego turnieju kwartału.