Wielkoszlemowy Australian Open rusza dopiero za kilka godzin, a już teraz nie milkną echa ewentualnych rozstrzygnięć w damskiej odsłonie pierwszego szlema w roku. Jeden z ekspertów Żeńskiego Stowarzyszenia Tenisa na Świecie (WTA) w samych superlatywach wypowiedział się o Agnieszce Radwańskiej i przewidział jej dobry występ na kortach w Melbourne Park.
Już na wstępie jeden z pracowników WTA Ravi Ubha zauważył przebój w drabince jakim określił potencjalny pojedynek Agnieszki Radwańskiej i Eugenie Bouchard w drugiej rundzie Australian Open. Mówi, że dla obu zawodniczek będzie to kluczowy mecz, a zwłaszcza dla krakowianki, która w zawodach gra z 4. numerem.
Ubha mówi o fantastycznym czasie dla Radwańskiej, który trwa nieprzerwanie od listopadowego triumfu w WTA Finals, po tegoroczne zwycięstwo w chińskim Shenzhen. Podkreśla także, że Polka jest pierwszą tenisistką od czasów Amelie Mauresmo z 2005 roku, która wygrała kończący sezon Masters bez wielkoszlemowego triumfu, przypominając przy tym wielki sukces Francuzki, która w kolejnym sezonie zanotowała dwa tytuły z kanonu wielkiego szlema. Ekspert WTA zauważył także fantastyczną formę serwisową Polki, gdyż krakowianka podawała ostatnio niezwykle dokładnie, notując w finale turnieju w Chinach aż 9 asów!
Analityk słów pochwał nie szczędził również Eugenie Bouchard, która zanotowała niezły start sezonu, a w nadchodzącej imprezie może być najgroźniejszą spośród nierozstawionych tenisistek. Ubha zaznaczył także, że na kolizyjnym kursie w tej części drabinki znajdują się takie zawodniczki jak Roberta Vinci i Sloane Stephens (triumfatorka zawodów w Auckland), które w 3. rundzie mogą stworzyć świetne widowisko. Nie zapominając o Czeszce Petrze Kvitovej, którą już w drugiej rundzie może czekać ciężki pojedynek z Darią Gawriłową, a w ewentualnej trzeciej z finalistką AO 2014 Dominiką Cibulkovą, największe szanse na awans do połówki dawał właśnie polskiej tenisistce.
A z kim w tym ewentualnym półfinale miałaby zagrać Radwańska? Z nikim innym niż oczywiście Sereną Williams. Pracownik WTA podkreśla jednak, że pojedynek w pierwszej rundzie z Camilą Giorgi wcale nie musi być bardzo łatwy, a w spotkaniu z jedną z najsilniej grających i niewygodnych tenisistek wyjdzie prawdziwa forma Williams. Wspomina również o groźnych zawodniczkach w pierwszej ćwiartce jakimi są Caroline Wozniacki, Swietłana Kuzniecowa, a także Belinda Bencić i Maria Szarapowa, który o ewentualny ćwierćfinał mogą się bić właśnie ze sobą.
W trzeciej już części drabinki najwięcej uwagi poświęca się wracającej po kontuzji i świetnie dysponowanej w sezonie Białorusince Victorii Azarence. Co więcej to właśnie w niej Ubha widzi tegoroczną triumfatorkę Australian Open, gdyż zachwycił go styl w jakim Vika wygrywała w Brisbane, nazywając go zwycięstwem bez ceregieli. Mimo, że w tej części drabinki najwyżej rozstawioną uczestniczką jest Hiszpanka Garbine Muguruza, a wysoko są także Angelique Kerber i Timea Bacsinsky, nie widzi on zbyt wielkiej konkurentki dla dwukrotnej triumfatorki AO.
Co ciekawe spośród plejady gwiazd w ostatniej ćwiartce na czele z Simoną Halep, Aną Ivanović i Karoliną Pliskovą, w roli tej, która miałaby pokrzyżować wszystkim plany i awansować do półfinału ma wystąpić starsza z sióstr Williams – Venus. Za główne posunięcie w tym typie Ubha opowiadał za kontuzjowaną Simoną Halep, która podczas pierwszego szlema w tym roku może nie być do końca dysponowana, a w obecności groźnych i ofensywnych zawodniczek jak Lesia Tsurenko, Ana Ivanović, czy Madison Keys, może nie mieć wcale łatwej drogi do ewentualnego ćwierćfinału z Venus.
Podsumowując, cieszy nas fakt, że dobra forma Agnieszki Radwańskiej jest zauważana przez wielu ekspertów na świecie, jednak typy te należy brać nieco z przymrużeniem oka. Nikt nie zaprzecza, że każda z czterech typowanych do półfinałów zawodniczek ma na to spore szanse, jednak sport jest sportem, a żeby dojść do tego etapu trzeba pokonać najpierw cztery wymagające przeszkody. Jak będzie okaże się już za kilka godzin, kiedy w upalnej Australii zakończą się pierwsze pojedynki inauguracyjnych rund zawodów…
źródło: WTA