CH Eckental: Finał gry podwójnej bez Kowalczyka

6 lis 2015, 20:26

W półfinale Challengera rozgrywanego w niemieckim Eckental, polsko- chorwacki duet Mateusz Kowalczyk/ Dino Marcan uległ 1:6, 4:6 belgijsko- niemieckiemu deblowi Rubens Bemelmans/ Philipp Petzschner i nie zagra w finale turnieju w Eckantal.

Przed pojedynkiem faworytem byli Niemiec i Belg, którzy we wspólnej grze deblowej nie zaznali jeszcze porażki, a co więcej ostatni ich wspólny występ zakończył się triumfem w challengerze rozgrywanym w belgijskim Mons. W drodze do półfinału rozprawili się w I rundzie z duetem Junaid/Zelenay, a następnie w ćwierćfinale z deblem Dustov/Gaio. Godne podziwu jest to, iż w historii wspólnych występów tylko raz doprowadzili do super tie-breaka. Ruben Bemelmans radzi sobie tu bardzo dobrze jako singlista, bowiem dotarł do półfinału gry pojedynczej tejże imprezy. Para z Polakiem w składzie rozgrywała wspólnie swój pierwszy wspólny turniej, zatem doświadczenie i zgranie było po stronie rywali. Aby dotrzeć do półfinału Polak i Chorwat męczyli się najpierw z parą Bozoljac/ Pavić, a potem w miarę przekonująco pokonali dwójkę Arends/ Paval.

Pierwszy set to fatalna gra polsko- chorwackiej pary. Niewymuszone błędy, kiepska gra przy siatce oraz tylko 55% wygranych piłek przy pierwszym serwisie sprawiły, że tylko jeden gem padł łupem naszego reprezentanta i jego chorwackiego partnera.Faworyzowany debel wygrał tę partię 6:1, pokazując swoją wyższość w każdym elemencie tenisowego rzemiosła.

Druga partia rozpoczęła się znacznie lepiej, bowiem dość długo oba deble nie potrafiły przełamać podań rywali. Sytuacja ta wynikała z lepszej gry i skuteczności Kowalczyka i Marcana. Przełomowy jednak okazał się gem 9., w którym nasz rodak i Chorwat utracili swoje podanie, co bezlitośnie wykorzystali rywale, a wygrywając do końca swoje podanie, zdobyli finalnie ostatni gem i mecz.

Bauer Cup, Eckantal, (pula nagród: € 35,000 tys.) 1/2 finału gry pojedynczej mężczyzn:

Mateusz Kowalczyk, Polska/ Dino Marcan, Chorwacja – Ruben Bemelmans, Belgia/ Philipp Petzschner, Niemcy 1:6, 4:6

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA