Definitywnie. Paweł Fajdek żyje w innej rzeczywistości

Wielokrotny mistrz świata i brązowy medalista igrzysk olimpijskich z 2020 roku kolejny raz zabrał głos w sprawie plebiscytu “Przeglądu Sportowego”. Tym razem podczas rozmowy w “Hejt Parku” z Tomaszem Smokowskim przyznał, że do miana najlepszego sportowca roku powinien kandydować polski król strzelców Ekstraklasy, a nie np. Robert Lewandowski.

Paweł Fajdek walczy o to, aby plebiscyt na sportowca roku był bardziej polski

W ostatnich kilkunastu latach spotkaliśmy już wielu bardzo dobrych sportowców, polskich i nie tylko, którzy tracili w oczach fanów , gdy tylko zaczynali mówić na tematy niekonieczne związane ze sportem. Jedną z takich postaci jest bez wątpienia Paweł Fajdek, wybitny młociarz, który wciąż próbuje przekonać, że plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca roku to farsa. 33-latek opowiadał takie rzeczy, że aż wypadałoby się zastanowić czy robi to z własnej woli. Trudno bowiem o bardziej absurdalne twierdzenia. Oto kilka z nich, prosto z anteny “Kanału Sportowego”:

• • Mamy plebiscyt na najlepszego polskiego sportowca w Polsce, czyli oczekujemy, że on coś dla Polski zdobył, a nie dla klubu z Niemiec czy Hiszpanii. Jeżeli mamy króla strzelców Ekstraklasy i jest Polakiem to on powinien być nominowany.
• • W każdym kraju, w którym byłem zawsze są młociarze, a w niektórych nie ma na przykład ligi piłkarskiej […] To, że się zbierają 3 kluby z kucharzy to jest liga, czy nie? To jest rozrywka.
• • Nie powinno się mówić, że kibice mają decydujący głos, jeżeli ktoś 30 tys. głosów wykupuje sam. Nie trzeba wydać wielkich pieniędzy, żeby ten plebiscyt wygrać. Obawiam się, że coś takiego kiedyś się stanie.

„W każdym kraju, w którym byłem są młociarze, a w niektórych nie ma ligi piłkarskiej”.

🗣 @Pawel_Fajdek pic.twitter.com/1ynfcPMZyt

— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) May 5, 2023

Iga Świątek demoluje! W finale ponownie zagra z Sabalenką