Hubert Hurkacz dał z siebie wszystko. Postraszył Novaka Djokovica

10 lip 2023, 17:26

Hubert Hurkacz na czwartej rundzie zakończył przygodę z tegorocznym Wimbledonem. Lepszy od Polaka okazał się Serb Novak Djoković, który pokonał naszego tenisistę 7:6(8), 7:6(8), 5:7, 6:4. Spotkanie, które było niezwykle wyrównane, potrwało aż trzy godziny i dziesięć minut.

Hubert Hurkacz postraszył obrońcę tytułu

Hurkacz i Djoković rywalizację rozpoczęli już w niedzielę. Ich mecz został jednak przerwany z powodu późnej godziny. Polak i Serb zdali rozegrać jedna dwa sety. Pierwsze partie wygrał aktualny czempion Wimbledonu. Nie przyszło mu to jednak łatwo. Ani Hurkacz, ani Djoković nie dali się przełamać, dlatego o zwycięstwie dwukrotnie decydować musiał tie-break.

W poniedziałek około godziny 16:00 wznowiono rywalizację od stanu 2:0. Tenisista z Wrocławia rozpoczął starcie doskonale i zdołał wygrać trzeciego seta (7:5). Ostatecznie musiał jednak uznać wyższość serbskiego tenisisty, która w czwartej partii zamknął całe spotkanie. Mecz potrwał 190 minut.

Tym, co z pewnością zachwycało u Hurkacza, był jego serwis. Polski tenisista w ciągu całego spotkania posłał aż 33 asy. Pod tym względem nie może się z nim równać nawet sam Djoković, który w ten sposób zdobył 18 punktów. Zawodnik z Wrocławia został pierwszy graczem od 2016 roku, który w jednym meczu posłał serbskiemu mistrzowi więcej niż 30 asów serwisowych.

Teraz Novaka Djokovicia czeka rywalizacja w ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu. Tam jego przeciwnikiem będzie Andriej Rublow. W poprzedniej rundzie rosyjski tenisista pokonał Alexandera Bublika 7:5, 6:3, 6:7(8), 6:7(7), 6:4.

Z kolei Polak pożegnał się z angielskim turniejem. Nie mamy wątpliwości, że jego postawa w meczu z serbskim mistrzem na długo zostanie zapamiętana przez wszystkich kibiców. To był naprawdę znakomity mecz w wykonaniu Polaka.

Wimbledon. Pierwszy w karierze ćwierćfinał Igi Świątek! Polka obroniła dwie piłki meczowe

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA