Hubert Hurkacz pokonał Caspera Ruuda w półfinale turnieju rangi ATP 1000 w Montrealu 5:7, 6:3, 6:2. Polak od początku imponował pewnością siebie, znakomitym wyczuciem intencji rywala i zabójczym serwisem. W nagrodę w niedzielę zagra o tytuł mistrzowski na kanadyjskiej ziemi.
Kryterium asów i wysoki poziom koncentracji
Hubertowi Hurkaczowi od czasu rozpętania przez Rosję konfliktu zbrojnego na Ukrainie towarzyszy idea wsparcia dla naszych wschodnich sąsiadów. Jeszcze przed Wimbledonem wrocławianin zapowiedział, że każdy as serwisowy w jego wykonaniu to 100 euro, które przeznaczy na pomoc Ukraińcom. Kryterium asów zwykle kojarzyło się ze speedwayem albo ewentualnie z kolarstwem, lecz dzięki Hurkaczowi nabrało nowego wydźwięku.
Wprawdzie polski tenisista stosunkowo szybko odpadł z zawodów na londyńskiej trawie, bo już w pierwszej rundzie. Jednak zanotował wówczas aż 21 punktów zdobytych bezpośrenio po serwisie. 25-latek kontynuuje szlachetną inicjatywę w Montrealu. Od drugiego etapu turnieju (w pierwszej rundzie miał wolny los) Hurkacz posłał już 77 asów serwisowych.
Każdy mój as zaserwowany na Wimbledonie to 100 euro, które przekażę na pomoc dla obywateli Ukrainy. Mam nadzieję, że będzie ich mnóstwo #acesforaid pic.twitter.com/h6aGpacDrb
— Hubert Hurkacz (@HubertHurkacz) June 26, 2022
Dotychczas najlepszy polski zawodnik tylko raz miał okazję, by zmierzyć się z Casperem Ruudem. Do rywalizacji obu panów doszło w trakcie tegorocznego wielkoszlemowego French Open na kortach Rolanda Garrosa. Wrocławianin poniósł wtedy porażkę z Norwegiem na czwartym szczeblu turniejowego współzawodnictwa (6:2, 6:3, 3:6, 6:3). Natomiast dziś widać było po “Hubim” żądzę rewanżu i zupełnie inny poziom koncentracji. Wyższy.
Hubert Hurkacz finalistą turnieju w Montrealu
Polak szybko przełamał oponenta już w drugim gemie pierwszej odsłony pojedynku i odskoczył na 3:1. Jednak norweski zawodnik równie prędko odrobił straty, by następnie odebrać wrocławianinowi serwis w dwunastym gemie i wygrać tę partię 7:5. Drugiego seta lepiej rozpoczął nasz rodak i – choć przeciwnik naciskał – zwyciężył 6:3 po trudnej walce.
Losy rywalizacji musiała rozstrzygnąć trzecia odsłona spotkania. Polski tenisista ponownie zachował więcej zimnej krwi w gemie otwierającym tę część współzawodnictwa. Trzeba też podkreślić, że 25-latkowi sprzyjało szczęście. Punkt dający przełamanie uzyskał, gdy piłka przetoczyła się po taśmie na stronę rywala. Wkrótce Hurkacz zdobył drugiego break pointa i utrzymał prowadzenie do końca starcia, triumfując 5:7, 6:3, 6:2.
Hubert Hurkacz est le premier finaliste à Montréal ! 🇵🇱
Le Polonais se défait en trois manches de Ruud 5-7 6-3 6-2 et affrontera Evans ou Carreno Busta pour le titre.#OBN22 pic.twitter.com/tBqHrbftNk
— Omnium Banque Nationale (@OBNmontreal) August 13, 2022
Polak posłał 18 asów i popełnił jeden podwójny błąd serwisowy. Ponadto wrocławianin zanotował 47 uderzeń kończących przy 19 niewymuszonych pomyłkach, podczas gdy przeciwnik zaliczył 32 winnery i miał 16 tego rodzaju błędów. Rywalem Huberta Hurkacza w finale turnieju w Montrealu będzie zwycięzca meczu Daniel Evans – Pablo Carreno-Busta.
Oprócz tego, “Hubiego” i Jana Zielińskiego czeka również walka w półfinale debla, który odbędzie się nadchodzącej nocy. Przeciwnikami naszej pary będzie duet Daniel Evans/John Peers.
Hurkacz – Carreno-Busta (14.08). Gdzie i kiedy transmisja? Finał turnieju ATP 1000 w Montrealu