Karol Kłos: Nie mam faworyta dla trenera reprezentacji. Skupiam się na razie na grze dla Skry [WYWIAD]

21 lis 2016, 16:33

Po wygranej 3-1 w Wieluniu z PAOK-iem Saloniki, Skra Bełchatów przypieczętowała awans do siatkarskiej Ligi Mistrzów. Radości z tego faktu nie ukrywał Karol Kłos, ale wielkiej euforii nie było, gdyż scenariusz awansu można było przewidzieć już po pierwszym meczu w Grecji…

Kacper Kaczmarek: Jak się grało w Wieluniu? Hala mała, na trybunach zasiadło niespełna tysiąc osób. Atmosfera zgotowana przez kibiców nie odbiegała chyba jednak zbytnio od tej z Bełchatowa.

Karol Kłos: Tak, było bardzo miło, a szczególnie ciepło, bo teraz nie na każdej hali zimą jest ciepło. Dobrze nam się grało, wygraliśmy 3-1 i to najważniejsze. Mamy awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów i znów wystąpimy w tych prestiżowych rozgrywkach, co nas bardzo nas cieszy.

K.K: Nie można ukrywać, że Skra była wielkim faworytem tego spotkania. Po wygranej 3-0 w Grecji nie trudno Wam było o koncentrację, wiedząc, że od Ligi Mistrzów dzieli was mały krok?

K.K: W trzech setach mieliśmy wszystko pod kontrolą, w drugim na moment wkradło się u nas rozluźnienie, a przy lepszej grze rywali, to oni zapisali na swoim koncie drugą partię. Z każdym kolejnym punktem w pozostałych setach jeszcze bardziej się nakręcaliśmy i zaowocowało to lepszą skutecznością z naszej strony. I oby tak dalej. 3-1 to też jest dobry wynik.

K.K: Właśnie, co dokładnie zaważyło na porażce w drugim secie? Strata koncentracji?

K.K: Taka jest siatkówka. To jest chwila. Kilka nieudanych akcji i można przez to przegrać seta. Popełniliśmy też zbyt wiele błędów w zagrywce, wszystko złożyło się na korzystny wynik dla rywali.

K.K: Jak Pan oceni grupę, w której przyjdzie się zmierzyć Skrze w Lidze Mistrzów? (Skra powalczy w grupie D. Jej rywalami będą: ACH Volley Lublana, Azimut Modena i SCM Craiova)

K.K: W Lidze Mistrzów nie grają drużyny z przypadku i będzie ciężko o każde zwycięstwo. Będzie trzeba wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności i skupić na każdym przeciwniku. Jeśli chcemy wyjść dalej i osiągnąć dobry wynik, to musimy pokonać każdego. A my chcemy wyjść dalej.

K.K: Dwa słowa o reprezentacji. Ma Pan faworyta w drodze do stanowiska trenera siatkarskiej reprezentacji Polski?

K.K: Do niedawna nie wiedziałem nawet kto startuje. Nie zajmowałem się tym ostatnio i na razie w ogóle się nad tym nie skupiam. Mam przed sobą jeszcze długi sezon w Skrze Bełchatów i będę chciał z kolegami ze Skry wygrać jak najwięcej.

K.K: Znamy już także skład na przyszłoroczne Mistrzostwa Europy w Polsce. Polska reprezentacja zmierzy się z Serbią, Finlandią i Estonią. 

K.K: Ciekawa grupa. Myślę, że Finlandia i Estonia znajdują się na podobnym poziomie. Serbia to bardzo mocny przeciwnik, są przecież ostatnim triumfatorem Ligi Światowej. Bardzo dobrze ich znamy, nie raz się mierzyliśmy na wielkich imprezach, dlatego będzie ciężko, ale i interesująco.

Z Karolem Kłosem rozmawiał Kacper Kaczmarek
Współpraca: Aleksandra Kabała, Agata Wasielewska

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA