Joanna Jędrzejczyk już zakończyła swoją sportową karierę, ale cały czas w oktagonie UFC nasz kraj reprezentuje Karolina Kowalkiewicz. Zawodniczka świetnie zaprezentowała się w miniony weekend na gali w Nowym Jorku, gdzie pokonała Silvanę Gomez Juarez. Nie było się jednak bez kontrowersji.
Kowalkiewicz ponownie jest na zwycięskiej ścieżce
Jakiś czas temu Karolina Kowalkiewicz rozważała przejście na sportową emeryturę. Była mistrzyni KSW miała problemy zdrowotne, a do tego słabo szło jej w oktagonie UFC, gdzie przegrała pięć pojedynków z rzędu. Na szczęście Polka postanowiła jeszcze nie odchodzić ze świata mieszanych sztuk walki.
Kowalkiewicz dołączyła do American Top Team i postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę. Opłaciło się. W czerwcu na gali w Las Vegas biało-czerwona wojowniczka pokonała Felice Herrig duszeniem zza pleców. Teraz 37-latka zaprezentowała się natomiast ze znakomitej strony i w miniony weekend okazała się lepsza od Silvany Gomez Juarez.
Polka pokonała Argentynkę jednogłośną decyzją sędziów. Zanim to się jednak stało, doszło w klatce do absurdalnych scen. Podczas gdy zawodniczki czekały na ogłoszenie wyników walki, jeden z członków komisji zliczającej punkty wparował do oktagonu i zaczął wprowadzać zmiany na kartce. Okazało się, że kartach sędziowskich pojawił się błąd.
When the teacher says pencils down ✏️ #UFC281 pic.twitter.com/n4gx5nc2vL
— UFC (@ufc) November 13, 2022
Na szczęście po całym zamieszaniu zwycięstwo zostało przyznane Karolinie Kowalkiewicz. Wszyscy sędziowie punktowali na korzyść Polki 29:28. Tym samym Polka osiągnęła swoje drugie zwycięstwo z rzędu.
Na gali UFC 281 w walce wieczoru zobaczyliśmy natomiast pojedynek Israel Adesanya – Alex Pereira. Niespodziewanie wygrał Brazylijczyk, który pokonał aktualnego mistrza kategorii średniej przez techniczny nokaut w ostatniej rundzie.
WBC po stronie Polski. Walka Rivas – Różański odbędzie się w Rzeszowie!