Od dłuższego czasu Justyna Kowalczyk w polskich biegach narciarskich to osobna marka, która ma swojego trenera, własną ekipę i nawet strój… inny. Od roku wraz z Kowalczyk trenuje jednak Sylwia Jaśkowiec, która po odejściu trenera Ivana Hudaca, chciała znaleźć team, gdzie na prawdę będzie mogła rozwinąć skrzydła i osiągnąć znaczący sukces. Cel zrealizowała, ale nie o tym dziś. Po cichu, ale jednak częściej mówi się, że do ekipy najlepszej polskiej narciarki może dołączyć kolejny zawodnik. O kim mowa?
Podczas trwających Mistrzostw Świata w Naricarstwie Klasycznym w Falun, polscy biegacze coraz częściej krytykują polski sztab szkoleniowy za nieodpowiednie przygotowanie do najważniejszej imprezy sezonu i całego pucharowego cyklu. Wszyscy zgodnie przyznają, że wg klasyfikacji FIS-owskiej zrobili znaczny krok w tył, a od kompletnej porażki ratują ich sukcesy Macieja Staręgi w pucharowych sprintach. Na dystansach najlepiej spośród biało-czerwonych prezentuje się Maciej Kreczmer, który co raz częściej nosi się z zamiarem zakończenia kariery. Co więc dalej?
– Jeżeli to wszystko ma wyglądać tak, jak teraz wygląda, to nie widzę żadnych szans na dalszy rozwój. Nie ukrywam, że oczekuję dużych zmian. Nie tylko w treningu, ale także w sztabie trenerskim. Naprawdę coś trzeba zmienić, bo nie tędy droga – wypowiedział się Sebastian Gazurek
Swe zdanie, dotyczące aktualnej sytuacji w męskich biegach wyraził również Maciej Staręga.
– Wszyscy – nie tylko my zawodnicy i trenerzy, ale także związek – powinniśmy się zastanowić nad tym, co dalej. Mam w tym roku jakieś wyniki i one mnie bronią, ale nie dziwię się rozgoryczeniu chłopaków.
O Starędze w samych superlatywach wyraziła się ostatnio najbardziej utytułowana polska biegaczka Justyna Kowalczyk, która napisała na jednym z portali społecznościowych: „Warto w chłopaka zainwestować”. Czy to był sygnał do nawiązania węższej współpracy?
Sprawa wydaje się być o tyle ciekawsza, że w razie zakończenia kariery przez Macieja Kreczmera, który pełnił rolę sparingpartera Kowalczyk i Jaśkowiec, nasze brązowe medalistki MŚ mogą zostać bez ważnego ogniwa treningowego, a takim mógłby być Staręga, który mógłby zastąpić w ekipie polskiej mistrzyni swego starszego kolegę.
Co na to Staręga?
– Wiem, że zawsze będę mógł liczyć na pomoc Justyny i za to jej bardzo dziękuję. Czy będę z nią w grupie, czy nie, to wiem, że zawsze będzie mnie wspierała – zakończył 25-latek.
