Magdalena Fręch już na pierwszej rundzie zakończyła udział w tegorocznej edycji wielkoszlemowego Wimbledonu. Polka przegrała ze znacznie wyżej notowaną Ons Jabeur 3:6, 3:6, choć szczególnie w drugim secie zasłużyła na pochwałę za dogonienie Tunezyjki do stanu 3:3.
Fręch żegna się z Wimbledonem
Przed losowaniem pierwszej rundy Wimbledonu trzecia z polskich tenisistek nie miała zbyt wielkiego szczęścia. Trafiła bowiem na siódmą rakietę świata, która w tym roku wygrała turniej WTA w Charleston, a w niedawnym French Open dotarła do ćwierćfinału, w którym przegrała z Beatriz Haddad Maią.
Początek starcia był w wykonaniu naszej tenisistki udany – odpierała ataki Tunezyjki i skutecznie wykonywała swój serwis. W piątym gemie dała się jednak przełamać, przez co Jabeur wyszła na prowadzenie 3:2. Nie oddała go już do samego końca – w decydującym gemie ponownie przełamała Fręch i wygrała seta 6:3.
W drugim secie początkowo Fręch nie miała zbyt wiele do powiedzenia – Jabeur ją przełamała i wyszła na prowadzenie 3:0. Polka jednak odwdzięczyła się tym samym i doprowadziła do stanu 3:3, ale to podziałało na Tunezyjkę tylko motywująco. Zwyciężyła trzy kolejne gemy i całego seta 6:3.
Ons Jabeur (7. WTA) vs Magdalena Fręch (70. WTA) 6:3, 6:3
All business 💼@Ons_Jabeur strikes first and takes the opening set 6-3 💪#Wimbledon pic.twitter.com/Ws8RCyNj5o
— Wimbledon (@Wimbledon) July 4, 2023
Dla Magdaleny Fręch był to drugi występ w wielkoszlemowym Wimbledonie. Przed rokiem poradziła sobie lepiej – po zwycięstwach nad Camilą Giorgi i Anną Schmiedlovą, przegrała dopiero w trzeciej rundzie z późniejszą półfinalistką, Simoną Halep.
Druga runda Wimbledonu. Kiedy i z kim zagrają Świątek, Hurkacz i Linette?