Michał Doleżal: W pewnym sensie jest to kontynuacja drogi, jaką wskazał nam Stefan

Aktualizacja: 13 kwi 2023, 07:56
30 paź 2019, 20:18

Michał Doleżal jest od sezonu 2019/2020 głównym trenerem polskiej kadry skoczków narciarskich. Czech przedstawił swoje opinie związane z letnim okresem startowym, jak i planem na zimę. 

Zmienił się trener, ale nie zmieniło się jedno. Dominacja polskich skoczków, a na pewno wciąż utrzymywanie się w czołówce. Triumfatorem cyklu został bowiem mistrz świata z Seefeld – Dawid Kubacki.

Mieliśmy udane starty i dobre wyniki, ale mamy jeszcze spore rezerwy. Jest jeszcze kilka elementów, jakie chcemy doszlifować. Trzeba też wyeliminować pewne drobne błędy. To już zostawiliśmy sobie na czas przed samym początkiem sezonu – zauważa Doleżal.

Równie dobrze było na zapleczu, gdzie Klemens Murańka wygrał letni cykl Pucharu Kontynentalnego. To owoc współpracy między kadrą A i kadrą B, która nie rywalizuje ze sobą, a nawzajem sobie pomaga.

Zaplanowane przez nas wymieszanie grup treningowych przyniosło bardzo dobre efekty. To był zabieg, który nam się udał. Wymienialiśmy skoczków nie tylko na zgrupowaniach, ale także na zawodach. Dzięki temu mieliśmy możliwość dokładniejszej obserwacji skoczków i na zawodach w Klingenthal, kończących Letnie Grand Prix, wystawiliśmy najmocniejszy skład na tę chwilę – komentuje ucieszony trener.

Doleżal przyznał, że nie uniknie porównań do Stefana Horngachera, u którego przez trzy lata pełnił rolę asystenta. W jakiś sposób doświadczenie zdobyte u Austriaka będzie owocować w przyszłości, lecz fundamenty pracy Doleżala są też elementem pracy Horngachera.

W pewnym sensie jest to kontynuacja drogi, jaką wskazał nam Stefan. Przecież nadal współpracujemy z doktorem Haraldem Pernitschem, a to oznacza, że trening fizyczny w stu procentach jest ten sam. Zmieniliśmy nieco system zgrupowań. Teraz skaczemy o jeden dzień krócej, ale za to w kolejnym tygodniu po zgrupowaniu zawodnicy pojawiają się przynajmniej raz na skoczni. Wszystko dlatego, żeby mieli z nią kontakt w każdym tygodniu. Wprowadziłem też większą indywidualizację treningów, jeżeli chodzi o pracę na skoczni – tłumaczy Doleżal.

Michał Doleżal powiedział, że obawy związane z prowadzeniem reprezentacji Polski będą zawsze, ale nie czuje, że to trudne zadanie.

Zawsze będą nerwy. One pewnie będą jeszcze większe, kiedy zacznie się Puchar Świata. Przeżywałem jednak to już wiele razy, będąc w Czechach. To normalne. Nie będę ukrywał. W Polsce czuję większą odpowiedzialność. Wszyscy pracują naprawdę znakomicie, a przede wszystkim mocno wierzą w to, co robimy. Czuję, że zawodnicy ufają całemu sztabowi, a to jest bardzo ważne. Tak naprawdę ta reprezentacja stanowi taką rodzinę. Czuję się w niej bardzo dobrze – mówi trener.

Źródło: Onet

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA