MŚ Bergen: Pech Maciej Bodnara! Upadł na początku trasy

20 wrz 2017, 19:57

O wielkim pechu mówić może Maciej Bodnar, którego szansę na uzyskanie dobrego wyniku podczas jazdy indywidualnej na czas o mistrzostwo świata przekreśliły dwie kraksy. Po złoto w Bergen sięgnął Holender Tom Dumoulin.

W środę w norweskim Bergen rozdany został ostatni komplet medali w jeździe indywidualnej na czas. 65 przedstawicieli męskiej elity miało do pokonania 31 kilometrów. Trudność trasy nie tkwiła jednak w dystansie, a w profilu. Po dwóch trudnych technicznie okrążeniach zawodnicy pokonać musieli jeszcze finałowy podjazd pod Floyen, gdzie nachylenie szosy miało średnio 9%, miejscami dochodząc do 16%. Polskę w wyścigu reprezentowali Maciej Bodnar (Bora-hansgrohe) oraz Mateusz Taciak (CCC Sprandi Polkowice), który w ostatnim momencie zastąpił swojego klubowego kolegę Marcina Białobłockiego.

Poza zasięgiem rywali okazał się dziś być Tom Dumoulin. Holender mocno rozpoczął swoją próbę i z kilometra na kilometr powiększał przewagę nad rywalami. Meldując się na mecie z czasem 44 minut i 41 sekund okazał się lepszy o blisko minutę od Słoweńca Primoza Roglica, który zakończył rywalizację ze srebrem na szyi. Najniższy stopień podium zajął tegoroczny triumfator Tour de France i Vuelta a Espana, Brytyjczyk Christopher Froome.

Z polskiego duetu lepiej wypadł Taciak, który ostatecznie zajął 36. lokatę. Ogromnego pecha miał za to Maciej Bodnar, który do Bergen przyjechał z nadziejami na medal, ale dwa upadki i zmiana roweru na trasie przekreśliły jego szanse na uzyskanie dobrego wyniku. Ostatecznie zajął 50. lokatę, tracąc ponad 6 minut do Holendra.

źródło: PZKol

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA