Dwa medale to dorobek polskich biathlonistów na kończących się Mistrzostwach Świata w Kontiolahti. Oba krążki – srebro i brąz – są w udziale Weroniki Nowakowskiej-Ziemniak, która świetne wyniki notowała w sprincie i biegu pościgowym. Dziś odbył się ostatni bieg – masowy na 12,5 km – który dawał nam spore nadzieje po dobrych startach m.in wspomnianej Nowakowskiej i Krystyny Guzik. Na starcie z racji dobrych wyników indywidualnych na czempionacie w Finlandii stanęła również trzecia Polka – Magdalena Gwizdoń.
Pierwsza pętla biegowa i pierwsze strzelanie tylko rozbudziły marzenia Polaków o historycznym występie. Nieżle biegła Nowakowska, która na każdym międzyczasie meldowała się w czołowce, a bezbłędne konto po pierwszym pobycie na strzelnicy zaliczyły Gwizdoń i właśnie Nowakowska.
Kolejne strzelania przyniosły niestety więcej pudeł, które spowodowały znaczne spadki w klasyfikacji. Na trzech kolejnych Gwizdoń zaliczyła 2 pudła, a Nowakowska 4. Jedynie Krystyna Guzik zachowała w miarę dobrą celność – 1 pudło, w sumie – 2.
Na mecie najwyżej z biało-czerwonych uplasowała się Krystyna Guzik, finiszująca 17., dwie lokaty niżej Magdalena Gwizdoń (19.), a Weronika Nowakowska-Ziemniak skończyła 23.
Rywalizację wśród kobiet wygrała bezkonkurencyjna dziś Valentyna Semerenko. Ukrainka od początku strzelała bezbłędnie, a dokładając do tego dobry bieg uzyskała mieszankę doskonałą, sięgając po pierwsze indywidualne złoto w karierze.
Tuż za nią finiszowały Niemka Franziska Preuss oraz Włoszka Karin Oberhofer, która na prostej finiszowej wyprzedziła długo prowadzącą w biegu Darię Domrachevą, która z Finlandii wyjedzie bez żadnego medalu!
