Duńczyk, Mads Pedersen, wygrał niedzielny wyścig ze startu wspólnego rozgrywany w ramach Mistrzostw Świata w kolarstwie szosowym 2019. Trasa liczyła 250 kilometrów.
Początkowo rywalizacja miała toczyć się na dłuższym dystansie, lecz z powodu złej pogody, deszczu, dystans został skrócony o nieco ponad 20 kilometrów.
Na początku uformowała się bardzo mocna ucieczka w składzie: Nairo Quintana (Kolumbia) czy Primoz Roglic (Słowenia), Jonas Koch (Niemcy), Richard Carapaz (Ekwador), Jan Polanc (Słowenia), Magnus Cort Nielsen (Dania), Petr Vakoc (Czechy), Silvan Dillier (Szwajcaria), Maciej Bodnar (Polska), Hugo Houle (Kanda) oraz Alex Howes (USA).
Na pierwszej rundzie w Harrogate wydarzyła się kraksa, po której wycofał się m.in. mistrz świata z 2018 roku – Alejandro Valverde.
Zmarzłem – powiedział Hiszpan.
Co więcej, z wyścigu zrezygnowali największe gwiazdy – Primoz Roglic, Matej Mohoric, Remco Evenepoel, czy Rohan Denis.
Na 60 kilometrów przed metą swoich sił spróbowali Stefan Kung (Szwajcaria), Gianni Moscon (Włochy), Mike Teunissen (Holandia) oraz Mads Pedersen (Dania).
Kilka chwil później z walki o najwyższe lokaty odpadł Teunissen, lecz w jego miejsce wskoczyli Mathieu van der Poel (Holandia) i Włoch – Matteo Trentin.
Ostatecznie o medale walczyli Trentin z Pedersenem i Kungiem. Najwięcej mocy zachował Duńczyk, który wygrał z czasem sześciu godzin, dwudziestu siedem minut i dwudziestu ośmiu sekund.
Drugą pozycję wywalczył Trentin, który od przyszłego sezonu będzie kolarzem CCC Team. Brązowy medal przypadł Szwajcarowi, który stracił do najlepszych dwie sekundy.
Polacy nie dojechali do mety.
