W meczu pierwszej rundy French Open Iga Świątek dość pewnie wygrała 6:4, 6:0 z Cristiną Bucsą i zameldowała się w drugiej rundzie. W pierwszym secie Polka popełniła jednak sporo błędów, czego dowodem była sytuacja z pierwszego seta, gdy rozpędzona wpadła w siatkę.
Iga Świątek w drugiej rundzie French Open
Iga Świątek udanie rozpoczęła drogę po obronę tytułu zdobytego na paryskich kortach przed rokiem. W pierwszej rundzie wielkoszlemowego French Open liderka rankingu WTA po raz drugi w tym roku ograła Hiszpankę Cristinę Bucsę, wygrywając z nią w godzinę i 15 minut.
Choć wynik 6:4, 6:0 może wskazywać, że było to dojść łatwe spotkanie dla polskiej tenisistki, w rzeczywistości nie do końca tak było, zwłaszcza w pierwszym secie. Naszej zawdodniczce przydarzyło się sporo niewymuszonych błędów, a do tego rywalka dwukrotnie zdołała ją przełamać.
W drugim secie Świątek zaczęła grać znacznie skuteczniej i weszła na swój odpowiedni poziom, z czego skrzętnie skorzystała. Bucsa w każdym z sześciu gemów nie miała zbyt wiele do powiedzenia i przegrała bez wygrania choćby jednego.
Niecodzienny błąd Igi Świątek
Po zakończeniu pojedynku Igi Świątek z Cristiną Bucsą sporo mówiło się o sytuacji z pierwszego seta. Przy stanie 1:2 Bucsa zdecydowała się na drop shota. Polka zdołała dobiec do piłki, ale nie zdążyła wyhamować i wpadła w siatkę, łamiąc tym samym przepisy. Zakazane jest bowiem dotykanie tej części kortu jakąkolwiek częścią ciała lub rakietą.
Sign you hit a good drop shot 👇#RolandGarros | Cristina Bucsa pic.twitter.com/jmeLostk43
— Roland-Garros (@rolandgarros) May 30, 2023
Świątek przegrała tę akcję, ale ostatecznie wygrała czwartego gema i całe spotkanie. Akcja ta była jednak jednym z dowodów na to, jak spory wpływ na wtorkowy pojedynek miał wiatr. W tej konkretnej sytuacji Polka popełniła wyraźny błąd, ale warunki atmosferyczne nie pomogły jej w jego uniknięciu.
Pierwszy krok wykonany. Iga Świątek jest w 2.rundzie French Open
