Śmierć Bjorga Lambrechta poruszyła cały kolarski świat. Podobnie jak kibice, staramy się zrozumieć przyczyny fatalnego wypadku.
Na 48 kilometrze zjechał z nawierzchni jezdni i wpadł w betonowy przepust. Dostał ciężkich obrażeń i szybko reanimowaliśmy go karetką pogotowia. Pojawił się helikopter, lecz niestety nie wyszło – mówi Czesław Lang, dyrektor wyścigu.
Ciężko wytłumaczyć powody nagłego zdarzenia, tym bardziej, iż jak mówi organizator, była to szeroka prosta. To nie był zjazd gdzie uzyskuje się prędkość 100 km/h – tłumaczy Lang.
Być może przyczyną wypadku, a kolejno śmierci Lambrechta było zasłabnięcie. Mogło to być poślizgnięcie, ale równie dobrze kolarz mógł zasłabnąć. Wiele różnych przyczyn mogło być powodem utraty równowagi – mówi lekarz 76. Tour de Pologne.
To tłumaczyłoby reakcję zawodnika grupy Lotto Soudal, o której wspominał jeden z polskich kolarzy. Lambrecht na krótko przed katastrofą podniósł rękę i wezwał dyrektora -czytamy w serwisie cyclingnews.com.
Sytuacją sportowca zmartwieni byli również kibice, którzy od razu przejęli się losem poszkodowanego. Gdy zobaczyłem co się stało, wbiegłem na jezdnię, zacząłem machać rękami, by zatrzymać któryś z jadących za peletonem wozów. Dopiero kierowca jednego z ostatnich aut zatrzymał się i rozpoczęła się akcja reanimacyjna – relacjonuje świadek zdarzenia.
Wieczorem na miejsce tragedii w Bełku zaczęli zjeżdżać się fani i kibice kolarstwa. W ciszy modlili się za Bjorga Lambrechta i zapalali znicze.
[…] Nowe wieści ws. śmierci Lambrechta. Jeden z kolarzy podał istotną … […]