Polacy na jednym z monumentów!

Aktualizacja: 22 mar 2015, 20:00
22 mar 2015, 17:25

  Mediolan San Remo jest jednym z największych klasycznych wyścigów kolarskich. Wygrywali w tym wyścigu najwięksi. Nie mogło więc zabraknąć naszego tęczowego chłopaka z Ponferrady – Michała Kwiatkowskiego!

Trzeba przyznać, że tegoroczne Mediolan San Remo było historyczne, ponieważ pierwszy raz została nań zaproszona grupa  CCC Sprandi Polkowice! Polski zespół chciał udowodnić, że w pełni zasługuje na taki zaszczyt i w ucieczce dnia musiał się zameldować jeden  z pomarańczowych. Padło na Adriana Kurka, który uciekł wraz z 11 śmiałkami. Na 50 km odpadł pierwszy z nich a w peletonie zaczęła pracować grupa Katiusza także Peter Sagan desygnował jednego ze swoich pomocników. Na 30 km przed metą ucieczka zaczęła się rwać i niestety został Adrian Kurek.  Tymczasem w peletonie doszło do przedziwnej sytuacji, ponieważ na zjeździe z podjazdu Berta doszło do poważnej kraksy na czele peletonu. Michał Kwiatkowski został zablokowany i na przedzie peletonu zaczęła kręcić trójka kolarzy zespołu SKY. Szybko doszli oni do grupy z Adrianem Kurkiem. Polak zachował się bardzo mądrze i spokojnie korzystał z pracy kolarzy w czarnych kostiumach.  Od grupy pomarańczowego odłączyli się 4 kolarze ale ich współpraca nie układała się !Widząc to włoch z grupy Lampre Mateo Bono odjechał. Długi czas jechał sam na przedzie. Peleton dogonił uciekających zgodnie z planem i zaczęły się harce na podjeździe pod Cipressę. Michał Kwiatkowski kontrolował wszystko co się dzieje na przedzie peletonu.  Niestety na 16 km przed metą jeden z chroniących Michała Kwiatkowskiego kolegów przewrócił się  przy zjeździe z podjazdu pod Poggio! Mistrz świata nie ucierpiał w tym wyścigu ale o zwycięstwie nie mogło być już mowy. Niespodziewanie w grupie walczącej o zwycięstwo znalazło się dwóch pomarańczowych – Maciej Paterski i świetny sprinter słoweński Grega Bole. Liczyliśmy na nich szczególnie, jednak na finiszowych metrach zostali obaj zamknięci a skutecznym zakończeniem popisał się Niemiec John Degenkolb.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA