Za nami pierwsza z trzech konkurencji, kończącego sezon biathlonowego Pucharu Świata w Chanty Mansyjsku. W dniu dzisiejszym zawodniczki ruszyły na trasę 7,5 – kilometrowego sprintu, w którym przed dwoma tygodniami Weronika Nowakowska-Ziemniak wywalczyła srebrny medal MŚ w fińskim Kontiolahti. Z Polek na Syberię przyjechała tylko wspomniana Nowakowska. Pozostałe reprezentantki leczą kontuzje lub przygotowują się do wojskowych MŚ.
Polka nie zaliczy dzisiejszego startu do udanych. Nowakowska na dwóch strzelaniach zaliczyła aż 4 karne rundy, spowodowane niecelnymi strzałami, co poskutokowało aż 600 m dodatkowego biegu. Pocieszający może być fakt niezłego biegu Polki, która zanotowała jeden z lepszych czasów. W klasyfikacji generalnej biegu, przez strzelanie Polka znacznie spadła i uplasowała się ostatecznie na 39. miejscu! Do zwyciężczyni Kaisy Makarainen, Polka straciła ponad 2:14 minuty i do jutrzejszej “pościgówki” ruszy z dalszej pozycji. Poprzez dzisiejszy rezultat, Polka zaprzepaściła najprawdopodobniej szansę na miejsce w pierwszej “10” PŚ. Tam wciąż trwa zażarta walka o kryształową kulę, gdzie Kaisa Makarainen traci już tylko kilkanaście punktów do wciąż prowadzącej Darii Domarachevej.
Przed nami jeszcze dwa starty w kończącym się w weekend sezonem Pucharu Świata. W Chanty Mansyjsku rozegrany zostanie jeszcze jutrzejszy bieg pościgowy oraz niedzielny bieg ze startu wspólnego, w którym zaprezentuje się czołowa trzydziestka klasyfikacji generalnej.