Polska sztafeta kobiet zajęła 4. miejsce podczas biathlonowych zawodów Pucharu Świata w amerykańskim Presque Isle! Krystyna Guzik po raz kolejny zaprezentowała się znakomicie, a podium przegrała na ostatniej prostej, ulegając Niemce Zinie Kocher i Ukraince Olenie Pidhrushnej.
Na pierwszej zmianie nieźle dla Polek pobiegła Magdalena Gwizdoń. Zawodniczka z Lalik na strzelnicy dobierała tylko raz – podczas pierwszego pobytu i pozycji leżącej, przez co do końca 6-kilometrowego odcinka trzymała się w czołówce. Niestety na ostatnim kilometrze Polka opadła nieco z sił i straciła nieco do prowadzących, oddając pałeczkę drugiej Monice Hojnisz na 6. lokacie z 18-sekundową stratą do pierwszych Szwajcarek.
Brązowa medalistka MŚ w biegu ze startu wspólnego z 2013 roku od razu rzuciła się w pogoń za poprzedzającymi ją Czeszkami. Celu nie zrealizowała, jednak dość ekspresowo została dogoniona przez reprezentantkę Rosji Jekaterinę Yurłową. Już na pierwszym strzelaniu chorzowianka musiała bronić się przed karną rundą, dobierając aż trzykrotnie, przez co w klasyfikacji biegu spadła na 8. lokatę! Podczas kolejnego pobytu na strzelnicy biało-czerwona dodatkowy nabój musiała dokładać tylko jeden raz, ale wskutek nie najlepszego biegu oddawała pole Weronice Nowakowskiej dopiero na 11. miejscu z ponad minutową stratą.
Przez pierwszą część dystansu Nowakowska utrzymywała wypracowaną przez poprzedniczkę pozycję i raz w górę, raz w dół trzymała blisko siebie 11. lokatę. Dwukrotna medalistka ubiegłorocznych MŚ znakomicie jednak dziś strzelała, a dzięki bezbłędnym pobytom na strzelnicy i dobremu ostatniemu odcinkowi biegowemu zameldowała się w strefie zmian na 6. lokacie.
Krystyna Guzik, która za oceanem prezentuje się wręcz znakomicie, miała niełatwy orzech do zgryzienia. Do czasu siódmego strzelania bardziej musiała bać się o tylne ataki niż walkę o dobry rezultat z przodu. Liczne błędy i karne rundy rywalek dały jednak biało-czerwonej awans na 4. miejsce po dwóch kilometrach walki. Wydawało się, że walkę o zwycięstwo rozstrzygną między sobą Czeszki i Rosjanki, które z bezpieczną przewagą dotarły do strzelnicy. Zarówno Veronika Vitkova, jak i Elena Shumilova nie wytrzymywały presji i mocno się myliły. O ile Czeszka zdołała się wybronić w ostatniej możliwej szansie, Rosjanka musiała biegać dwie karne rundy i skreśliła swą reprezentację z walki o dzisiejsze podium.
Szerokim łukiem otworzyła się droga do walki nie o trzecie, a o drugie miejsce. Praktycznie w jednym momencie, jeszcze w trakcie strzelania liderek na swe pozycje dotarły Niemka Korchler, Ukrainka Pidhrushna oraz polska Krystyna Guzik. Polka nie miała jednak szczęścia, a oprócz dwóch niecelnych strzałów, przytrafiły się problemy z karabinem. Na trasę szybko powróciła reprezentantka naszych zachodnich sąsiadów, a Polka wraz z Ukrainką, której problemy także nie ominęły, miały stoczyć ze sobą walkę o najniższe miejsce na podium. Obie biegły jak w transie, połykając kolejne sekundy do poprzedzającej je Niemki. Na finiszowej prostej zniwelowały praktycznie całą 24-sekundową stratę, jednak Guzik nie miała dobrego miejsca do ataku i ostatecznie na metę wparowała za piekielnie zmęczoną Niemką, która nie wytrzymywała mocnego tempa na ostatniej biegowej pętli. Z bezpieczną przewagą zwyciężyły Czeszki, przed Ukrainkami i Niemkami, a biało-czerwone do upragnionego 2. miejsca straciły zaledwie 0,8 sekundy!
Zawody w amerykańskim Presque Isle były ostatnimi w kalendarzu PŚ przed Mistrzostwami Świata, które wraz z początkiem marca odbędą się w stolicy Norwegii – Oslo. Po czempionacie w kolebce narciarstwa biegowego najlepszych biathlonistów świata czeka podsumowanie sezonu w syberyjskim Chanty-Mansyjsku.