Kamil Stoch znów triumfuje. Polski zawodnik zwyciężył w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Engelbergu. Dla trzykrotnego mistrza olimpijskiego to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo.
Po pierwszej serii liderem był Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski wylądował aż na 138 metrze, co dało mu 147,2 pkt, czyli ponad 4 oczka przewagi nad drugim Stefanem Kraftem (134,5 m).
W drugiej rundzie Stoch i Kraft stoczyli ze sobą niezwykle ciekawy bój. Obaj zawodnicy byli zdecydowanie najlepsi w sobotę na skoczni Gross-Titlis. W kwalifikacjach triumfował Kraft przed Stochem. Podobnie mógł ułożyć się sam konkurs. W finale Austriak uzyskał 137,5 metra, więc Polak musiał skoczyć w okolicach 136 metra. Tak też się stało. Polak wylądował na 136 metrze i zdobył łącznie 288,7 pkt. Drugi Kraft przegrał z nim o 1,7 pkt.
Na 3. miejscu uplasował się Niemiec – Karl Geiger (133,5 m; 135 m). Tuż za podium rywalizację ukończył lider Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi, lecz nie pozwoliło to zachować żółtej koszulki, która powędrowała na do Krafta.
Do pierwszej dziesiątki wskoczył także Piotr Żyła. Medalista Mistrzostw Świata z Lahti uzyskał 133,5 i 130,5 metra, co dało mu 8. lokatę.
W trzeciej dziesiątce sklasyfikowano mistrza świata z Seefeld – Dawida Kubackiego. Skoczek z Nowego Targu skakał po 130 i 122,5 metra i w konsekwencji zajął 22. miejsce.
W zawodach wystartowało sześciu Polaków. Do drugiej rundy nie zdołał awansować Maciej Kot i Klemens Murańka, którzy zajęli odpowiednio 34. i 39. miejsce. Rzutem na taśmę do finału wszedł Stefan Hula, który wykorzystał błąd skaczącego w końcowej fazie pierwszej serii – Daniela Andre Tande. Dzięki krótkiej odległości Norwega, Hula wszedł do drugiej rundy jako trzydziesty zawodnik po pierwszym skoku. W finale uzyskał 122 metry i przesunął się na o 6 pozycji w górę.
Dla Kamila Stocha to 34 wiktoria w karierze.
