Igrzyska 31. Olimpiady w wykonaniu naszych tenisistów zainaugurować mieli Marcin Matkowski wraz z Łukaszem Kubotem. Los chciał, że już w pierwszej rundzie trafili im się jedni z silniejszych przeciwników, czyli hinduska para Rohan Bopanna i Leander Paes.
Trzy pierwsze gemy padły pewnie łupem serwujących, lecz już w kolejnej rozgrywce to Polacy stworzyli sobie dwie szanse do przełamania rywali przy wyniku 40:15 dla odbierających. Niestety nie udało się wykorzystać tego i Kubot z Matkowskim przekonali się, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić.
W kolejnym gemie Hindusi szybko doprowadzili do sytuacji 0:40 z perspektywy Polaków i już za pierwszą piłką uzyskali przełamanie wychodząc na prowadzenie 3:2. Okazało się jednak, że był to początek serii straconych serwisów z obu stron. W ten sposób obie pary doszły do wyniku 4:4, gdzie z obu stron dwa razy wykorzystano po dwa breakpointy oraz dwukrotnie zdobyto swój gem serwisowy.
Tę nie pasującą do męskiego tenisa przerwała polska para wygrywając spokojnie swoją rozgrywkę serwisową i wychodząc na prowadzenie 5:4. Jeszcze łatwiej poszło w kolejnym gemie przy serwisie Hindusów, gdzie Polacy bez straty punktu przełamali swoich rywali, dzięki czemu zwyciężyli w pierwszej partii 6:4.
Drugi set rozpoczął się podobnie, jak pierwszy. Pięć początkowych gemów spokojnie wygrali serwujący i dopiero w następnym Kubot z Matkowskim postawili się na returnie, dzięki czemu uzyskali jedną szanse na przełamanie. Siła serwisu Hindusów była jednak za mocna i po najdłuższej rozgrywce w meczu to własnie ich łupem padła ta rozgrywka, po której doprowadzili do stanu 3:3 w drugiej partii.
Kolejne cztery gemy to solidarne utrzymywanie serwisu. Niestety przy stanie 5:5 to Bopanna z Paesem znaleźli sposób na serwis naszych reprezentantów i po chwili serwowali po zwycięstwo w drugiej partii i doprowadzenie do stanu 1:1 w setach. Tym razem znowu Polacy pokazali, że nie tracą nadziei i od razu odzyskali stracone podanie doprowadzając do tie-breaka.
Dodatkowa rozgrywka nie przypominała już całego meczu, gdzie zawodnicy returnujący zdobywali stosunkowo dużo punktów. Ostatecznie zwycięsko z tego pojedynku wyszli Polacy, a o ich triumfie w drugiej partii zadecydowało jedno mini przełamanie, które było także pierwszą piłką meczową.
W kolejnej rundzie Kubot i Matkowski zmierzą się ze zwycięzcą pojedynku Rosol/Stepanek – Bautista/Ferrer, który zostanie rozegrany w sobotę po godzinie 18-tej polskiego czasu.
Igrzyska Olimpijskie, Olympic Tennis Center, Rio de Janeiro, Brazylia, mecz 1. rundy gry podwójnej mężczyzn:
Kubot/Matkowski – Bopanna/Paes 6:4, 7:6(6)