Agnieszka Radwańska po kapitalnym 1. secie, przegrała z Rumunką Simoną Halep 6:0, 3:6, 1:6 w ćwierćfinale turnieju WTA Premier 5 w Toronto! Polka nie obroni ubiegłorocznego zwycięstwa w Rogers Cup, kiedy w Montrealu pokonała w dwóch setach Venus Williams.
Pierwszy set to kompletna dominacja i koncert gry Radwańskiej! Polka grała bardzo dobry tenis, który dobrze urozmaicała skutecznymi atakami i świetną defensywą. Piłki po stronie krakowianki odbijały się jak od ściany, a zdezorientowana Halep próbowała wielu rozwiązań, popełniając przy tym masę błędów. Dużą rolę w zwycięstwie Radwańskiej odegrał też serwis, który stał na wysokim poziomie, dzięki czemu nie dała przeciwniczce nawet szansy na przełamanie. Seta rozstawiona z “6” Polka zakończyła po najdłuższym gemie, przy drugiej piłce setowej i 25 minutach rywalizacji.
Początek drugiej odsłony w wykonaniu Radwańskiej to kontynuacja bardzo dobrej gry z partii pierwszej, podczas której nadal grała bardzo solidny i równy tenis, nie dając przy tym większych szans rywalce. W miarę upływu czasu skuteczność Halep ulegała jednak coraz większej poprawie, a jej ataki niespodziewanie zaczęły znajdywać drogę do środka kortu. W grze Polki nastąpił nagły zastój, który spowodował przegraną w 3 kolejnych gemach, jednak po chwili wróciła dawna skuteczność, która dała Polce wyrównanie na 3:3. Turniejowa “2” nie spuściła jednak nic ze swojego mocnego tempa, a jeszcze bardziej ofensywnym atakiem wypracowała sobie kolejną przewagę, dzięki której wygrała 3 kolejne gemy z rzędu i zakończyła partię po następnych 50 minutach rywalizacji.
Początek finałowej odsłony także nie odbywał się po myśli najlepszej polskie tenisistki, u której dawało się odczuć częściowe zmęczenie. W grze Radwańskiej pojawiało się coraz więcej błędów, a wobec świetnie grającej Halep różnica w wyniku pojawiała się błyskawicznie. Rumunka po trzech długich gemach kolejne piłki wygrywała jak po sznurku, dzięki czemu szybko wygrała dwa kolejne gemy i objęła prowadzenie 5:0. Trzecia partia to wręcz idealna kopia pierwszej, z tym warunkiem, że panie zamieniły się rolami na korcie i to Polka była zawodniczką podejmującą wielkie ryzyko przy atakach, które w znacznej większości wypadały w aut lub trafiały w siatkę. Polka zebrała ostatnie siły w końcówce i podczas własnego gema serwisowego zaserwowała 3 asy i wygrywające podanie. Chwilę później Rumunka dopełniła jednak dzieła i zwyciężyła w spotkaniu po godzinie i 41 minutach gry.
W spotkaniu bardzo nieprzewidywalnym, kibice śledzący spotkanie mogli ujrzeć dwie bardzo odmienne twarze krakowianki. Polka, która zdecydowanie dominowała w pierwszej partii, grała bardzo równo i solidnie w niczym nie przypominała tej z końcówki drugiej i trzeciej, która myliła się na potęgę, tracąc punkty niemiłosiernie i szybko. Halep mimo katastrofalnego początku potrafiła wyciągnąć wnioski z porażki i przystąpić do kolejnych wymian z nową taktyką i jeszcze większym zaangażowaniem. Tego zabrakło u Radwańskiej, która mimo niekorzystnego wyniku niewiele zmieniała w swojej grze. Słowa krytyki nie mogą być jednak ogromne, bo woli walki i chęci zwycięstwa Polce odmówić nie można, można zadawać sobie jedynie pytanie czy Halep była dziś do pokonania… W ogólnych statystykach przewaga rywalki była minimalna (64%-63% w pierwszym podaniu, 28-23 w wygrywających uderzeniach i 30-27 w niewymuszonych błędach), ale nieco lepiej wypadła przy siatce, przy której wywalczyła 13 punktów, przy 9 Radwańskiej na 17 szans u obu.
Było to ósme spotkanie obu tenisistek i czwarte zwycięstwo Simony, która wyrównała bilans spotkań z Agnieszką Radwańską na 4-4. W walce o finał rozstawiona z “2” Rumunka powalczy ze zwyciężczynią pojedynku Lesia Tsurenko z Ukrainy i Włoszki Sary Errani. Wobec pokonania na swojej drodze Jeleny Jankovic, Andżeliki Kerber i Agnieszki Radwańskiej, wątpliwe jest, aby któraś z tych zawodniczek sprawiła Rumunce większe problemy. Sport jest jednak sportem i wszystko może się zdarzyć, a ta nieprzewidywalność sprawia, że dlatego jest tak fantastyczny.
Rogers Cup, Toronto, WTA Premier 5 (pula nagród: 2,513,000 $), mecz 1/4 finału gry pojedynczej kobiet:
Agnieszka Radwańska, Polska [6] – Simona Halep, Rumunia [2] 6:0, 3:6, 1:6