Jako trzecie w kolejności od 11:00 na drugim co do ważności korcie im. Suzanne Lenglen w kompleksie Rolanda Garrosa w walce o 4. rundę wielkoszlemowego French Open zmierzą się jutro Agnieszka Radwańska i Czeszka Barbora Strycova. Będzie to ich czwarty pojedynek.
Przed krakowianką i urodzoną w Pilznie tenisistką paryskiej publiczności zaprezentują się rozstawiona z “6” Simona Halep z Japonką Naomi Osaką oraz turniejowa “2” mężczyzn Andy Murray i Chorwat Ivo Karlović.
Wszystkie dotychczasowe trzy konfrontacje Polki i Czeszki kończyły się dwusetowymi zwycięstwami Radwańskiej. Do tej pory mierzyły się jednak tylko na twardej nawierzchni, a ich ostatnie spotkanie odbyło się prawie dwa lata temu. Od tego czasu w grze 30-letniej już Strycovej wiele się zmieniło. W rankingu WTA notowana jest aktualnie na 33. pozycji, jednak uwzględniając tylko tegoroczne wyniki, jest 14. wyprzedzając wszystkie swoje rodaczki z Petrą Kvitovą na czele.
W bieżącym sezonie zdołała awansować do jednego finału turnieju o wysokiej randze Premier w Dubaju, pokonując po drodze m.in. Anę Ivanović, Julię Goerges i Carolinę Garcię. W finale poległa jednak dość wyraźnie w starciu z Włoszką Sarą Errani, ulegając jej 0:6, 2:6. W zawodowym cyklu, w którym występuje od 2003 roku, Czeszka grała w 6 finałach zawodów WTA, triumfując tylko raz – w 2011 roku w kanadyjskim Quebecu. W rywalizacji wielkoszlemowej najlepszy rezultat zanotowała w 2014 roku, kiedy dotarła do półfinału Wimbledonu. W międzynarodowych mistrzostwach Francji wiedzie się jej jak na razie najsłabiej. Od 2004 roku nie potrafiła pokonać 2. rundy, a środowy awans do 3. jest jej najlepszym w karierze.
Strycova może pochwalić się jednak bogatymi skalpami w rywalizacji juniorek, gdzie dwukrotnie wygrywała wielkoszlemowy Australian Open, pokonując w jednym z finałów samą… Marię Szarapową. Po drodze wyeliminowała wtedy także Martę Domachowską.
Reprezentantka naszych południowych sąsiadów znacznie lepiej niż w singlu poczyna sobie w grze podwójnej. Spośród 28 finałów w których wystąpiła, aż 17 kończyła z końcowym triumfem. Nieźle radzi sobie także w turniejach wielkoszlemowych, gdyż w każdym docierała przynajmniej do ćwierćfinału. O końcowe zwycięstwo nie miała jednak jeszcze okazji powalczyć.
W drodze do 1/16 finału tegorocznego French Open, rozstawiona z “30” Strcyova podobnie jak Radwańska nie straciła jeszcze seta. W pierwszej rundzie w narodowym pojedynku okazała się lepsza od Lucii Hradeckiej (6:4, 7:5), a dwa dni później zeszła z kortu jako wygrana, po zwycięstwie nad Słowenką Poloną Hercog (6:4, 6:4).
W starciu z Radwańską faworytką jednak nie będzie. Mimo, że numerki przy nazwisku nie grają, to rozstawiona z “2” krakowianka prezentuje się do tej pory w Paryżu bardzo dobrze. W pierwszej rundzie potrzebowała niewiele ponad godzinę by znacząco pokonać Serbkę Bojanę Jovanovski (6:0, 6:2). W środę po niełatwym pojedynku z Francuzką Caroline Garcią, także udało jej się zamknąć spotkanie w dwóch setach, zwyciężając 6:2, 6:4. Warto dodać, że w rywalizacji w tegorocznym Rolandzie Garrosie Strycova występuje także w deblu, mogącym zaważyć na jej kondycji fizycznej, tak bardzo potrzebnej w starciu z niezwykle regularną krakowianką. Dodatkowym atutem Polki jest to, że przed rywalizacją w Paryżu postawiła na trening i odpoczynek, przez co w stolicy Francji wiedzie się jej na razie doskonale.
Jak będzie jutro? O tym przekonamy się ok. 16:00 kiedy to Strycova i Radwańska zameldują się na korcie Suzanne Lenglen.
Roland Garros, Paryż, Wielki Szlem (pula nagród: 32 017 500 €), mecz 3. rundy gry pojedynczej kobiet, piątek, ok. 16:00:
Barbora Strycova, Czechy [30] – Agnieszka Radwańska, Polska [2]