Już 24 maja, w niedzielne przedpołudnie rozpocznie się drugi w tym roku wielkoszlemowy turniej – French Open. Na paryskich kortach ziemnych zobaczymy w sumie czworo reprezentantów Polski w singlowej rywalizacji, z których najbardziej liczymy rzecz jasna na Agnieszkę Radwańską – 14. aktualnie zawodniczkę rankingu WTA, która liczy na odbudowę formy właśnie we francuskiej stolicy.
Krakowianka na kortach im. Rolanda Garrosa rozstawiona została zgodnie ze swoim aktualnym rankingiem. W pierwszej rundzie trafiła na reprezentantkę Niemiec Annikę Beck, 81. w rankingu 21-latkę. Panie miały już okazję zmierzyć się raz na korcie – podczas ubiegłorocznej rywalizacji w Indian Wells, Polka zmiotła Beck w 3. rundzie turnieju, deklasując rywalkę 6:0, 6:0!
Inny wynik niż zwycięstwo Polki, można by uznać za wielką sensację, gdyż mimo, że obie nie imponują tegoroczną formą, to Radwańska powinna wygrać je bezproblemowo. Patrząc na tegoroczne statystki obie mają tyle samo porażek – 12, ale w zwycięstwach Polka prowadzi zdecydowanie 12-3. Porównując tegoroczne wyniki na ziemi, krakowianka również wypada na nich lepiej. Bilans Polki wynosi 2-2, Niemki 0-4. Bukmacherzy także nie mają wątpliwości co do wyniku poniedziałkowego spotkania. Za zwycięstwo Radwańskiej, za każdą złotówkę płacą 1,08 złotego, za zwycięstwo Niemki 8 złotych.
Patrząc na ewentualne kolejne rundy możliwe są pojedynki z: Paulą Kanią/Moną Barthel, Eliną Svitoliną, Simoną Halep, Marią Sharapovą. Analizując drabinkę można wnioskować, że pierwszy naprawdę ciężki pojedynek może przyjść już w trzeciej rundzie. Ukrainka Svitolina rozgrywa świetny sezon, wygrywając przy tym już jeden turniej w Maroku i jest bardzo prawdopodobne, że do 3. rundy awansuje. Ma także w większości lepsze statystyki od Polki, ale gorszy bilans bezpośrednich spotkań. W razie ewentualnego zwycięstwa Polki, w czwartej rundzie z dużym prawdopodobieństwem będzie czekać Simona Halep. Praktycznie niepokonana w tym sezonie celuje w swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł i ma do tego wszelkie predyspozycje. Celem Polki jest z pewnością powrót do TOP 10 rankingu WTA, ale wydaje nam się, że trzeba będzie z tym poczekań przynajmniej do Wimbledonu.
Analiza Polski-Sport.pl: 4. runda
Mecz pierwszej rundy w French Open 2015r. będzie debiutem w wielkoszlemowej rywalizacji dla Magdy Linette. Poznanianka nie wylosowała dobrze i już w pierwszej rundzie trafiła na rozstawioną z numerem 28, Włoszkę Flavię Penettę. Patrząc na niedawne wyniki korzystniej wygląda Polka, która wygrała 5 z 8 spotkań na ziemi w tym roku, przy 2 na 5 Włoszki. Porównanie jest jednak dość nieobiektywne, gdyż zestawiamy ze sobą tunieje ITF Polki, z imprezami WTA, gdzie występowała jej pierwsza rywalka. Będzie to ich pierwszy pojedynek i mimo najszczerszych chęci zwycięstwa Polki, to jednak Włoszka ma więcej atutów począwszy od rankingu, przez wygrane turnieje, po kursy bukmachera (1,18 – 4,15). Gdzie szukać pozytywów u Polki? Może fakt, że rywalka nie wygrała meczu w zawodowym tenisie od miesiąca, a Polka jest jednak na pewnej fali. Mimo wszystko dziś stawiamy na Penettę, ale mamy nadzieję miło zaskoczyć się po niedzielnym spotkaniu.
Analiza Polski-Sport.pl: 1. runda
Ostatnią reprezentantką Polski, która wystartuje w singlowej rywalizacji będzie Paula Kania. Sosnowiczanka wylosowała całkiem nieźle, ale jej forma wciąż jest zagadką. Rywalką Polki będzie sklasyfikowana na 39. miejscu w rankingu WTA, Niemka Mona Barthel. Podobnie jak w powyższym przypadku panie nie rozegrały żadnego bezpośredniego spotkania, ale przewaga stoi lekko po stronie przeciwniczki. Na korzyść Polki może świadczyć jednak fakt, że zagrała w Paryżu już 3 kwalifikacyjne spotkania, które z pewnością oswoiły Polkę z tą wielkoszlemową nawierzchnią… tylko czy jej nie zmęczyły? W razie ewentualnego zwycięstwa w drugiej rundzie z dużym prawdopodobieństwem mogłaby wpaść na… Agnieszkę Radwańską. Mimo wszystko typujemy do zwycięstwa Niemkę, ale podobnie jak w przypadku Magdy Linette kciuki będziemy ściskać z całych sił i liczyć na miłą dla nas pomyłkę.
Analiza Polski-Sport.pl: 1. runda
W męskiej rywalizacji na kortach im. Rolanda Garrosa zobaczymy tylko jednego polskiego tenisistę – Jerzego Janowicza. Rywalem 47. w rankingu tenisisty z Łodzi w pierwszej rundzie będzie 225. na świecie Francuz Maxime Hamou. O tegorocznej formie Polaka jednak wciąż nic nie wiemy, wiemy jednak że potrafi zagrać całkiem przyzwoite spotkanie, ale i przegrać z kretesem z niżej notowanym przeciwnikiem. Na korzyść Polaka z pewnością przemawiają ranking, doświadczenie i dotychczasowe sukcesy, jednak jego ostatnie kontuzje i ostry spadek formy spowodowały, że Łodzianin nie wygrał oficjalnego meczu od prawie dwóch miesięcy, w tym trzech ostatnich na ziemi. Rywal ma jednak małe szanse, ale jednak jakieś ma…. Na jego korzyść przemawia fakt, że oficjalne spotkania na ziemi gra bez przerwy od… 18 lipca 2012r.! W razie zwycięstwa nad Francuzem kolejni potencjalni rywale Polaka to: Leonardo Mayer [23], Marin Cilic [9], David Ferrer [7]. Analizując drabinkę można więc stwierdzić, że mimo teoretycznie łatwej pierwszej rundy, kolejne mogą okazać się nie do przejścia, gdyż na przeciw staje już zdecydowanie światowy tenisowy TOP.
Analiza Polski-Sport.pl – 2. runda