Agnieszka Radwańska po ponad 2,5 godzinnym pojedynku zwyciężyła w 3. rundzie wielkoszlemowego Rolanda Garrosa Czeszkę Barborę Strycovą 6:2, 6:7, 6:2! Polka jest już w 1/8 finału międzynarodowych mistrzostw Francji, w którym zmierzy się z Bułgarką Pironkovą lub Sloane Stephens z USA.
Była to czwarta bezpośrednia konfrontacja pomiędzy obiema paniami, a dotychczasowy bilans był korzystny dla Radwańskiej, która prowadziła 3-0. Ich ostatnie spotkanie odbyło się jednak prawie dwa lata temu, a od tego czasu Strycova zdążyła awansować na 33. miejsce w światowym rankingu i odnieść kilka poważnych zwycięstw nad zawodniczkami z czołówki.
W drodze do 3. rundy wielkoszlemowego French Open, Czeszka bez straty seta pokonała w inauguracyjnym meczu swoją rodaczkę Lucię Hradecką, a dwa dni później w podobnym stosunku zakończyła mecz ze Słowenką Poloną Hercog. Jednak Radwańska na kortach im. Rolanda Garrosa prezentowała się do tej pory także znakomicie, miażdżąc w nieco ponad godzinę Serbkę Bojanę Jovanovski w 1. rundzie i zwyciężając w drugiej nadzieję francuskiego tenisa Carolinę Garcię także w dwóch setach.
Już od pierwszych piłek spotkania o 1/8 finału paryskiej imprezy Barbora Strycova starała się przejmować inicjatywę na korcie i prowadzić większość wymian, co wyszło jej na dobre, gdyż w bardzo dobrym stylu otworzyła spotkanie, przełamując Radwańską na dzień dobry. Polka nie pozostawała jednak na długo dłużna rywalce i tuż po zmianie stron po kolejnym zaciętym gemie, wyrównała stan rywalizacji na 1:1. Kolejne dwa gemy zgodnie wygrywały serwujące, prowadząc jednak długie i bardzo wyrównane wymiany.
Punktem kulminacyjnym pierwszej odsłony był piąty gem, w którym przy podaniu krakowianki, Strycova miała dwie piłki na przełamanie i wyjście na prowadzenie 3:2. Wskutek świetnej gry Polki w ofensywie Czeszka nie miała do powiedzenia jednak zbyt wiele, zaczynała popełniać także coraz więcej niewymuszonych błędów. Odzwierciedliło się to w gemach kolejnych, w których rozstawiona z “30” Strycova została przez Polkę po prostu stłamszona – do końca pierwszej partii zdobyła już tylko 3 punkty! W przeciwieństwie do rywalki, turniejowa “2” zdobyła tych punktów 12, wygrywając pierwszą partię 6:2 po bardzo dobrej grze w ataku.
Wyśmienity początek w drugiej partii, w którym Polka kontynuowała napoczęte dzieło i wygrywała już 3:0, w ogóle nie wskazywał na jakiekolwiek problemy w dalszej części seta. Do tego momentu Polka w dalszym ciągu prezentowała świetny ofensywny tenis, a zmieniając co moment rytm zagrań, wybijała z rytmu coraz bardziej sfrustrowaną przeciwniczkę.
W czwartym gemie punkt meczu, a nawet całego turnieju zagrała Strycova, która będąc podwójnie na kolanach potrafiła odegrać bardzo dobre zagrania krakowianki i zwyciężyć całą wymianę! Punkt ten okazał się punktem zwrotnym w grze Czeszki, która odzyskała pewność siebie i zdobyła pierwszego gema od dłuższego czasu.
Małymi krokami Strycova odrabiała kolejne straty i coraz bardziej zbliżała się do wiceliderki światowego rankingu, wyrównując w pewnym momencie na 3:3, mimo że musiała bronić się przed stratą własnego podania. Czeszka zrobiła nawet krok dalej, a prezentując bardzo dobry tenis, naszpikowany kończącymi zagraniami, wyszła na prowadzenie 5:3!
W najważniejszym momencie seta obudziła się na szczęście Polka, która bez większych problemów wygrała dwa kolejne gemy i doprowadziła do wyrównania 5:5. Grająca coraz lepiej krakowianka ponownie powodowała u Strycovej niechcianą frustrację i wybicie z dobrego rytmu. Turniejowa “2” nie wypuściła już z rąk korzystnego wyniku i dalej prowadziła regularną grę, polegającą na jak najdłuższym utrzymywaniu piłki w grze. Objęta taktyka i kończenie wymian w najbardziej korzystnych momentach dawała korzystny rezultat w postaci kolejnego wygranego gema.
Czeszka po raz kolejny podniosła się z kolan i w dość łatwy sposób doprowadziła do tie-breaka. W nim grająca świetnie także w debla Strycova prędko rozszyfrowała zagrywany skrót Radwańskiej i odegrała jak na 17-krotną zwyciężczynię turniejów gry podwójnej przystało.
W dalszej części seta obie tenisistki ufundowały sobie festiwal mini-przełamań, który lepiej układał się dla Radwańskiej, prowadzącej w pewnym momencie już 4-2 i 5-3. Reprezentantka Czech wciąż nie dawała jednak za wygraną i ogromnymi nakładami sił wygrała 5 z 6 ostatnich piłek, a w konsekwencji także i drugą partię po prawie 70 minutach walki.
Finałową odsłonę, zawodniczki rozpoczęły po kilkuminutowej przerwie medycznej na prośbę Strycovej, która odczuwała już trudy prawie 2-godzinnego spotkania. Dłuższy odpoczynek zdecydowanie bardziej sprzyjał Radwańskiej, która podobnie jak w secie drugim ponownie dominowała nad przeciwniczką, wychodząc po 12 minutach gry na prowadzenie 3:0!
W pewnym momencie nad Polką ponownie wisiało jednak widmo straty przewagi, podobnie jak w drugim secie, gdyż po przegraniu gema na 1:3, ulegała już 0-30 w gemie kolejnym przy serwisie rywalki. Radwańska nie odkładała sobie jednak od rakiety i zgarniając 4 punkty z rzędu nie powtórzyła błędów z wcześniejszej fazy i wyszła na prowadzenie 4:1. Kolejne dwa gemy po raz kolejny zgodnie z wyjątkowym dzisiejszym prawem wygrywały odbierające, przez co Radwańska przy korzystnym dla siebie wyniku 5:2 serwowała po zwycięstwo w 3. rudzie Rolanda Garrosa. Spisała się znakomicie, gdyż tracąc tylko jedną piłkę, zameldowała się w czwartej rundzie prestiżowego turnieju w Paryżu!
W meczu o ćwierćfinał wielkoszlemowego French Open Radwańska zmierzy się ze zwyciężczynią pojedynku Bułgarki Tsvetany Pironkovej i Amerykanki Sloane Stephens.
Roland Garros, Paryż, Wielki Szlem (pula nagród: 32 017 500 €), mecz 3. rundy gry pojedynczej kobiet:
Barbora Strycova, Czechy [30] – Agnieszka Radwańska, Polska [2] 2:6, 7:6(6), 6:2