Środa pod znakiem nadrabiania zaległości – zwycięstwo wyrwane w ostatniej sekundzie oraz pewny triumf Zagłębia

12 wrz 2018, 20:29

Kibice żeńskiego szczypiorniaka przywykli już chyba do spotkań rozgrywanych w środku tygodnia. Rzadziej są to planowe kolejki, a częściej, tak jak w tym przypadku, odrabianie zaległości związanych z uczestnictwem niektórych drużyn w europejskich pucharach. Lublinianki udały się do Elbląga, aby rozegrać mecz przełożony ze względu na turniej kwalifikacyjny do Ligi Mistrzyń, który odbył się w miniony weekend, zaś Miedziowe podejmowały Arkę awansem.

Pierwsze na parkiet wybiegły zawodniczki MKS-u Perły oraz EKS Startu. Jeszcze w tamtym sezonie z pełną dozą przekonania moglibyśmy powiedzieć, ze czeka nas niezwykle zacięty mecz bez aż tak bardzo wyraźnego faworyta. Przed sezonem doszło do wielu zmian, w Lublinie wzmocniono skład, zaś zespół z północy naszego kraju miał swoje problemy, do tego w ostatnim czasie urazy złapały Klaudia Powaga oraz Patrycja Świerżewska i to przyjezdne wyrastały tutaj na murowane faworytki.

Mimo to miejscowe podeszły do meczu bez kompleksów i po pierwszych 10 minutach to one prowadziły 3-2. Można powiedzieć, że cała pierwsza część gry była wyrównana i dopiero w końcówce biało-zielone zaznaczyły swoją przewagę. Dzięki polepszeniu swojej gry zespół prowadzony przez Roberta Lisa ostatecznie schodził do szatni przy prowadzeniu 11-9.

Wyrównana pierwsza połowa pozwalała kibicom zgromadzonym w elbląskiej hali zachować nadzieję na sukces przeciwko obrończyniom tytułu, tym bardziej, że już pierwsza akcja drugiej odsłony okazała się skuteczna i drużyna prowadzona przez Andrzeja Niewrzawę traciła tylko jedno trafienie do ekipy z Koziego Grodu. Kolejne minuty można spokojnie określić grą błędów. Z obu stron kibice mogli zobaczyć większą liczbę błędów, niż skutecznych akcji.

Tym sposobem na 15 minut przed końcem faworytki meczu, jak i całych rozgrywek były tak samo blisko zwycięstwa, jak i gospodynie, gdyż na tablicy wyników widniało po 15. Sylwii Matuszczyk i jej koleżankom brakowało zdecydowania w obronie, gdyż na początku każdej akcji potrafiły stać bardzo szczelnie, jednak w wielu przypadkach w ostateczności zawodniczki Startu znajdowały lukę, a tym sposobem miejsce do zdobycia bramki.

Przez kontuzję Klaudii Powagi wydawało się, że między elbląskimi słupkami może zabraknąć umiejętności i doświadczenia. Nic bardziej mylnego, Wioletta Pająk stanęła na wysokości zadania i w wielu sytuacjach okazywała się lepsza od o wiele bardziej doświadczonych i utytułowanych rywalek. Głownie dzięki jej świetnym interwencjom 10 minut przed końcem spotkania Start dalej liczył się w walce o zwycięstwo, gdyż na parkiecie było 16-16.

W samej końcówce nie zabrakło emocji i obie siódemki grały bramka za bramkę. Każda akcja mogła być na wagę zwycięstwa. Mimo że to MKS prowadził 20-19 na dwie minuty przed końcem, to przez wykluczenie Marty Gęgi było wiadomo, że tutaj może zdarzyć się jeszcze wszystko. Po chwili trafiła Aleksandra Jędrzejczyk i mistrzynie Polski stanęły w bardzo trudnym położeniu. Dwa rzuty w ostatnich 30 sekundach obroniła Wioletta Pająk czym zapewniła swojej drużynie akcję na wagę zwycięstwa, a decydujące trafienie należało do Katarzyny Kozimur. Sama bramkarka z pewnością zasłużyła na tytuł MVP całego spotkania, gdyż nieraz uratowała swoje koleżanki z opresji.

Takich problemów nie miała siódemka Bożeny Karkut. Zagłębie od początku zdominowało zespół z Gdynii i bardzo szybko objęło wysokie prowadzenie. Po 10 minutach było 9-1, a po kwadransie wicemistrzynie Polski prowadziły aż 14-2. W drugiej części premierowej odsłony Miedziowe nieco odpuściły przez co nie powiększyły znacząco swojej przewagi i do przerwy mieliśmy wynik 19-8.

Druga połowa również przebiegła pod znakiem dominacji gospodyń, jednak nie obejrzeliśmy tutaj takiego pogromu, na jaki zapowiadało się w pierwszych minutach. Arka spisywana na straty ponownie nie podjęła walki z o wiele wyżej notowanymi rywalkami, jednak nie zobaczyliśmy z ich strony najniższego poziomu i w tym sezonie chociażbym KPR Jelenia Góra wywiózł z Lubina gorszy wynik.

EKS Start Elbląg – MKS Perła Lublin  (9-11)

Zagłębie Lubin – Arka Gdynia  (19-8)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA