Kamil Stoch nie był w niedzielę tak mocny jak w sobotę, choć i tak jako jedyny z Polaków uplasował się w czołowej dziesiątce. Jak przyznał, skoki były dobre, ale zabrakło energii.
Było mniej dobrej, świeżej energii. To też było spowodowane tym, że w sobotę było dużo wywiadów. Bardzo długo przeciągnęła się konferencja prasowa. Później kontrola dopingowa i w niedzielę to odczułem – komentuje Stoch.
Mimo to Stoch jest zadowolony, że w przeciągu dwóch dni był w czołówce.
Bycie w czołówce jest informacją zwrotną, że jestem wciąż w dobrej dyspozycji. Mam też świadomość, że skoki mogą być jeszcze lepsze i są rzeczy, które mogę nadal poprawić – mówi trzykrotny mistrz olimpijski.
Stoch nie chciał też zwalać winy na warunki panujące na skoczni.
Na to nie mam wpływu – skwitował.
Źródło: Skijumping.pl TVP