Sukcesy Polaków na Gross-Titlis w Engelbergu

Aktualizacja: 19 sty 2023, 08:58
19 gru 2019, 15:41

Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu to skocznia z bogatą historią w Pucharze Świata. To tam zakończy się I period Pucharu Świata 2019/2020. Skoczkowie rywalizację w Szwajcarii rozpoczną już jutrzejszymi kwalifikacjami. 

Premierowe zawody odbyły się tu w 1980 roku. Wówczas jednak impreza nie miała charakteru świątecznego. Zawody miały miejsce dopiero w marcu. 2 marca po zwycięstwo sięgnął Austriak – Toni Innauer. Łącznie zorganizowano tu 58 konkursów, choć mogło być ich więcej, lecz kilkukrotnie zmagania zostały odwołane.

Pierwsze grudniowe konkursy na Gross-Titlis zostały przeprowadzone w 1987 roku. 20 grudnia najlepszym okazał się Austriak – Andreas Widholzl, zaś dzień później triumfował Masahiko Harda z Japonii. Później przez kilka lat wrócono do organizowania konkursów w Engelbergu dopiero po Nowym Roku, lecz od 2001 roku zawody te zawsze mają charakter świąteczny.

Początkowo skoczkowie mieli w grudniu zawitać do Engelbergu już w 2000 roku, jednak z powodu warunków pogodowych, zaplanowana na 16 i 17 grudnia impreza się nie odbyła. Rok później wygrywali tu Stephan Hocke z Niemiec i nasz Adam Małysz.

Małysz nigdy więcej nie triumfował w Engelbergu. Na podium stanął tu podczas pierwszego konkursu w 2006 roku, kiedy to wygrał Gregor Schlirenzauer z Austrii, a także w 2010 roku. Wówczas przeprowadzono tu trzy indywidualne konkursy. Pierwszego dnia tirumfował Morgenstern, który swój sukces powtórzył w dniu następny. Austriak, który na koniec sezonu sięgnął po Kryształową Kulę wyprzedził prowadzącego po pierwszej serii i czekającego na wygraną od 2007 roku – Adama Małysza. W niedzielę 19 grudnia Wiślanin ponownie wylądował na pudle. Polak zajął 3. miejsce, a ze zwycięstwa cieszył się inny Austriak – Andreas Kofler.

Gdy wydawało się, że biało-czerwonym ciężko będzie nawiązać do sukcesów Małysza, pojawił się Kamil Stoch. Rakieta z Zębu, która w pożegnalnym dla Małysza sezonie 2010/2011 wygrała trzy pucharowe zmagania, również doczekała się swoich sukcesów w Engelbergu, co wydarzyło się już w 2011 roku. W sobotę zwyciężył Anders Bardal (Norwegia), zaś w niedzielę Andreas Kofler, za którym uplasował się właśnie Stoch.

Podobnie było w 2012 roku. Wówczas to w sobotę Stoch przegrał jedynie z Koflerem. Niestety, w niedzielę nie było tak dobrze. Co prawda znów zwyciężył skoczek z Austrii (Schlirenzauer), lecz w czołowej trójce zabrakło Polaków. Podopieczni Michała Doleżala, a wówczas Łukasza Kruczka wrócili na podium w 2013 roku. Na pudle znalazło się dwóch przedstawicieli Kraju znad Wisły. W sobotę pierwsze w karierze zwycięstwo i pierwsze w karierze podium wywalczył były już skoczek – Jan Ziobro, zaś na 2. pozycji uplasował się Kamil Stoch, który tym samym po raz pierwszy w karierze został liderem cyklu. Napędzony zdobyciem żółtej koszulki Stoch został zwycięzcą w niedzielę, zaś Ziobro zajął 3. pozycję.

Na kolejne sukcesu Polaków w Engelbergu czekaliśmy cztery lata. W tym czasie zmienił się szkoleniowiec. W pierwszym sezonie pracy Stefana Horngachera (2016/2017) na podium wskoczył wówczas dwukrotny mistrz olimpijski Stoch. Lider naszej reprezentacji przegrał w niedzielnych zmaganiach tylko z Domenem Prevcem (Słowenia).

W 2017 roku Stoch uplasował się na 3. i 2. miejscu, zaś w 2018 roku Stoch wskoczył na 3. miejsce tylko w drugim z konkursów. Przed naszym mistrzem znalazł się jednak Piotr Żyła, który uległ jedynie Japończykowi – Ryoyu Kobayashiemu. Brązowy medalista MŚ z Lahti wywalczył 2. miejsce również w sobotę, gdy wygrał Karl Geiger. W 2017 roku z kolei zwyciężał Fannemel (Norwegia) i Freitag (Niemcy).

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA