Już jutro ostatni konkurs 68. Turnieju Czterech Skoczni. Polacy będą emocjonować się skokami Dawida Kubackiego, który jako lider Turnieju Czterech Skoczni ma realne szanse na sięgnięcie po złotego orła. W walce o triumf w poniedziałkowych zawodach będzie pięciu Polaków. Spójrzmy z kim zmierzą się nasi zawodnicy.
Najlepszym z naszych skoczków w kwalifikacjach był Kamil Stoch, zaś najgorzej z polskich skoczków, którzy uzyskali awans poradził sobie Stefan Hula. Jako pierwszy z podopiecznych Michała Doleżala zaprezentuje się jednak Piotr Żyła, który na dodatek będzie miał zaszczyt rozpocząć rywalizację. Jako, że zajął 26. miejsce, zmierzy się ze skoczkiem, który uplasował się o jedno miejsce wyżej. Z wiślaninem zmierzy się Słoweniec – Timi Zajc. W eliminacjach Zajc skoczył o metr bliżej od Polaka. Żyła uzyskał 130 metrów, ale miał lepszy wiatr.
Już w czwartej parze będzie skakał Maciej Kot. Jego rywalem będzie natomiast 22. w niedzielę – Junshiro Kobayashi. Brat lidera Pucharu Świata uzyskał 130 metrów. Nasz zawodnik skoczył 3,5 metra bliżej.
Polacy najbardziej dopingować będą jednak mistrzowi świata z Seefeld. Dawid Kubacki wkroczy do rywalizacji jako ten rozstawiony i będzie skakał w trzynastej parze od końca. Jako że zajął w kwalifikacjach 13. pozycję trafił na 38. w niedzielę Prevca. Skoczek z Nowego Targu może mówić jednak o szczęściu, gdyż jego przeciwnikiem będzie najmniej doświadczony z braci – Cene, który w eliminacjach wylądował na 125 metrze. Kubacki skoczył 6,5 metra dalej.
Czwarta para od końca to rywalizacja Stefana Huli z Constantinem Schmidem. Hula zajął w kwalifikacjach 47. miejsce, więc jego rywalem będzie 4. w niedzielnej sesji zawodnik. Padło na Niemca, który w niedzielę uzyskał 139 metrów. Hula skoczył blisko 20 metrów bliżej.
W kolejnej parze rywalizować będzie Kamil Stoch. Dla Stocha to pierwsze w tym sezonie kwalifikacje Turnieju Czterech Skoczni, które kończy w czołowej trójce. Dzięki skoku na 136 metr i 3. pozycji przyjdzie mu rywalizować z 48. w kwalifikacjach – Jewgenijem Klimovem. Rosjanin uzyskał 121,5 metra.
