Justyna Kowalczyk zajęła 5 miejsce na czwartym etapie Tour de Ski.
Polka rozpoczęła piorunująco. Na pierwszym punkcie pomiaru czasu wygrywała z wszystkimi, a Bjoergen traciła do niej około sekundę. Kilkaset metrów później Polka była już druga, ale od Bjoergen dzieliło ją tylko pół sekundy. Na drugiej połówce stało się to do czego już przywykliśmy. Forma Polki nie jest jeszcze imponująca. Do mety oprócz Bjoergen wyprzedziły ją jeszcze trzy zawodniczki i finiszowała piąta, tracąc 17 sekund do zwyciężczyni. Marit Bjoergen deklasuje w tegorocznym Tour de Ski. Do tej pory Norweżka zwyciężyła we wszystkich czterech etapach. Justyna Kowalczyk w TdS jest aktualnie 6 i traci już ponad trzy i pół minuty.
Pozostałe Polki spisały się średnio, ale były blisko punktów. Sylwia Jaśkowiec była 31, Kornelia Kubińska 34 ze stratą ponad minuty.
Jutro najprawdopodobniej najcięższy etap dla Polek. 15 km stylem dowolnym zrobi wielkie przeczesanie w czołówce, z której na pewno wypadną klasyczne sprinterki. Co przyniesie to Justynie Kowalczyk? Odpowiedź już jutro o 15:30 w Toblach.